Monster TV
Polecamy w Monster TV
Kto jest online?
Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 6909 osób, w tym 1147 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik brinda8
Mordercza propozycja nie do odrzucenia
Bywały czasy, kiedy wystarczyło wcisnąć ludziom bajkę o wielkim nigeryjskim spadku i można było całkiem nieźle zarabiać. Kreatywność naciągaczy jest jednak niewyczerpana. Bądźcie więc czujni, bo któregoś dnia możecie otrzymać maila z propozycją nie do odrzucenia...
Rodzynki (z) wykładowców - Politechnika Krakowska
Politechnika Krakowska fantastyczną uczelnią jest. A świadczyć może o tym zgłębianie tak fascynujących tajemnic nauki jak doskonałość całki e do x (i jej związek z PiS-em), porównanie wytrzymałości materiałów do gry wstępnej czy wiedza o tym, jak naukowo bronić się przed zarzutami o nadużywanie alkoholu. Zapraszam na rodzynki!
Wytrzymałość mat., G.
Podczas obliczania ugięć na wykładzie prowadzący rzekł:
- To zadanie nie jest ekscytujące. W ogóle całe te studia nie są ekscytujące. Jak ktoś chciał mieć ekscytujące studia, to trzeba było iść na bibliotekoznawstwo.
Metody obliczeniowe, dr hab. inż. W. Rachowicz
- W sprawozdaniu chcę po pierwsze kod waszej funkcji, dane wejściowe jakie użyliście i wykresy. Bo wiecie, sprawozdania są dobre jak są krótkie, tak samo jak spódniczki.
Architektura i urbanistyka, dr K.
Dr opowiada właśnie o pewnym profesorze:
- Nie ruszał się już, ale zrobił swojej pielęgniarce dziecko... tak że postać wielka.
Wytrzymałość mat., G.
Podczas obliczania ugięć na wykładzie prowadzący rzekł:
- To zadanie nie jest ekscytujące. W ogóle całe te studia nie są ekscytujące. Jak ktoś chciał mieć ekscytujące studia, to trzeba było iść na bibliotekoznawstwo.
Metody obliczeniowe, dr hab. inż. W. Rachowicz
- W sprawozdaniu chcę po pierwsze kod waszej funkcji, dane wejściowe jakie użyliście i wykresy. Bo wiecie, sprawozdania są dobre jak są krótkie, tak samo jak spódniczki.
Architektura i urbanistyka, dr K.
Dr opowiada właśnie o pewnym profesorze:
- Nie ruszał się już, ale zrobił swojej pielęgniarce dziecko... tak że postać wielka.
Wniebowstąpienie 2011 - nowy program w rękach Pana
Wszechmogący, idąc za postępem czasu, postanowił skorzystać z dobrodziejstw informatyki i oszczędzić sobie sił i czasu na ręczne grzmocenie nas ognistymi kulami. Czy może on jednak w zupełności polegać na używanym przez siebie programie?
Hardkorowe nazwy sieci Wi-Fi
Jak często korzystacie z sieci bezprzewodowej? Przy następnej okazji dobrze przyjrzyjcie się nazwom dostępnych połączeń. Okazuje się bowiem, że można czasami trafić na niezłe perełki.
Słyszymy, że uprawiasz seks
Słyszymy, że uprawiasz seks
Krótki dżołk
Najlepszym dowodem miłości mężczyzny jest to, że robi dobre zdjęcia, na których zawsze jesteś szczupła.
Zrozumiane po latach XXIV
Dziś o fidze, kilka wierszyków, o lekturze szkolnej oraz o chwale w kościele. Zapraszam.
Każdy z Was pewnie zna powiedzenie "figa z makiem z pasternakiem". Nie wiem jak Was, ale mnie ono prześladowało przez długi długi czas. Zastanawiałam się jak to jest możliwe, że w fidze jest mak i jak to wygląda? Mając już te naście lat znalazłam w domu figę, rozcięłam ją i jakież było moje zdziwienie, gdy w środku nie znalazłam maku! Rodzinka jeszcze długi czas śmiała się ze mnie.
Druga historia jest dość dziwna, gdyż będąc małym dziecięciem nie chciałam jeść w ogóle kurczaka, nie wiem czemu, miałam po prostu taką fanaberię.
Każdy z Was pewnie zna powiedzenie "figa z makiem z pasternakiem". Nie wiem jak Was, ale mnie ono prześladowało przez długi długi czas. Zastanawiałam się jak to jest możliwe, że w fidze jest mak i jak to wygląda? Mając już te naście lat znalazłam w domu figę, rozcięłam ją i jakież było moje zdziwienie, gdy w środku nie znalazłam maku! Rodzinka jeszcze długi czas śmiała się ze mnie.
Druga historia jest dość dziwna, gdyż będąc małym dziecięciem nie chciałam jeść w ogóle kurczaka, nie wiem czemu, miałam po prostu taką fanaberię.
Mini grill
Nie wiemy czy krasnoludki lubią urządzać sobie grilla, ale jeśli tak to dzisiaj pokażemy jak mogą sobie taki wykonać.
Co zrobić ze starym monitorem?
Można wyrzucić, ale czy nie lepiej zostawić obudowę i zrobić mieszkanko dla zwierzaka?
Samochody znane z filmów
Samochody występujące w filmach niekiedy bardziej zapadają w pamięć niż aktorzy...
Ostrzeżenie dla łosi parkingowych
Sposobów na łosi parkingowych pokazywaliśmy już kilka. Tym razem ktoś postanowił ostatecznie ich... ubłagać. I lepiej, żeby posłuchali, bo jak nie...
Telegazeta 2.0 - rozwiązanie konkursu
Wasze koncepcje pobudzenia do życia przedpotopowej telegazety bardzo nam się spodobały - co powiecie na Joe Monstera w takim wydaniu? A może jakaś dodatkowe wtyczka do Monster TV, Youtube.com, albo kazanie księdza Natanka?
Impreza plenerowa? Rodzice stawiają warunek...
Pewien amerykański nastolatek poprosił rodziców o pozwolenie na zorganizowanie małej imprezki dla znajomych. Jak się okazało, nie mieli nic przeciwko temu. Postawili jednak kilka warunków...
Najgłupsza zabawa z dzieciństwa XXV
Studzienka bywa groźna. Jazda na rowerze bez trzymanki też. Robienie zup jest ohydne. A zabawa w wyginięcie to chyba najgłupsza zabawa o jakiej słyszałem...
Wszystko miało miejsce, gdy miałem lat około 4. Razem z moimi dwiema starszymi siostrami i naszą kuzynką bawiliśmy się w puszczanie na oczku wodnym różnych pływających zabawek. Samo oczko wodne było wykonane z betonowego kręgu, jakim dawniej umacniało się studnie (około 1 m średnicy i 0,5 m głębokości), przez co nazywaliśmy je "studzienką". Pech chciał, że zabawki mojej siostry odpłynęły na drugą stronę (a "studzienki" nie dało się obejść), przez co nie mogła ich dosięgnąć i poprosiła mnie żebym jej pomógł. Ja ochoczo wyciągnąłem się nad wodą. I oczywiście, jak można się domyślić, wpadłem do środka. I to głową w dół. Do tego miejsca sięgam pamięcią. Natomiast cały dramat rozegrał się potem. Jak wcześniej wspomniałem oczko nazywaliśmy "studzienką" i moje siostry mając na względzie moje bezpieczeństwo widząc, że wpadłem do tej "studzienki" złapały mnie za nogi (przypominam, że byłem głową w dół) żebym nie wpadł (bo przecież studnie są głębokie) i się nie utopił.
Wszystko miało miejsce, gdy miałem lat około 4. Razem z moimi dwiema starszymi siostrami i naszą kuzynką bawiliśmy się w puszczanie na oczku wodnym różnych pływających zabawek. Samo oczko wodne było wykonane z betonowego kręgu, jakim dawniej umacniało się studnie (około 1 m średnicy i 0,5 m głębokości), przez co nazywaliśmy je "studzienką". Pech chciał, że zabawki mojej siostry odpłynęły na drugą stronę (a "studzienki" nie dało się obejść), przez co nie mogła ich dosięgnąć i poprosiła mnie żebym jej pomógł. Ja ochoczo wyciągnąłem się nad wodą. I oczywiście, jak można się domyślić, wpadłem do środka. I to głową w dół. Do tego miejsca sięgam pamięcią. Natomiast cały dramat rozegrał się potem. Jak wcześniej wspomniałem oczko nazywaliśmy "studzienką" i moje siostry mając na względzie moje bezpieczeństwo widząc, że wpadłem do tej "studzienki" złapały mnie za nogi (przypominam, że byłem głową w dół) żebym nie wpadł (bo przecież studnie są głębokie) i się nie utopił.
Epickie, roztańczone gify na dobry dzień
Specjalnie dla ciebie animowane gify z sieci, dzięki którym twoja noga nie będzie mogła ustać w miejscu, a ciało zacznie się bujać. Gotowy na taneczne uniesienie?
Skwaszone dziecięce minki
Gdy dzieciom coś nie zasmakuje bądź czegoś nie lubią ich reakcja na to jest bardzo zabawna.
Samoloty z papieru
Niby każdy potrafi zrobić samolot z kartki papieru, ale nie każdy potrafi zrobić inny niż na pierwszym zdjęciu.
Sok z żaby, psia kupa i papierosy - czyli "Czym się ludzie leczą?"
Choremu trzeba pomóc. W zależności od miejsca i czasów, w których przyszło mu żyć może on trafić do lekarskiego gabinetu albo na przykład do rozgrzanego pieca na czas kilku zdrowasiek. Patrząc jednak na niektóre metody uzdrawiania mamy wrażenie, że chory automatycznie wraca do zdrowia na sam już widok narzędzi, którymi będzie kurowany.
#1. Kamień i pokuta
Projekt Puszka 2011 - co wymyślono tym razem?
Ponad 7 tysięcy puszek, 6 km taśmy klejącej i bojowniczy duch walki studentów z Wrocławia po raz kolejny zaowocował. Co tym razem przygotowała zaprzyjaźniona ekipa, której Joe Monster zasponsorował koszulki?
Pracownicy infolinii łatwo nie mają XXXVI
Kolejne infoliniowe kwiatuszki. Konsultanci łatwo nie mają. Choć zdarza im się testować klienta.
Pewnego dnia spałem sobie smacznie po nocnej zmianie w pracy. O godzinie 11 zadzwonił do [M]nie numer zastrzeżony i odezwała się pewna urocza [P]ani:
P: Dzień dobry, nazywam się XXX, dzwonię z banku YYY, chciałam panu zaproponować ubezpieczenie od utraty pracy, wypadków, chorób...
M: Dzień dobry, nie jestem zainteresowany.
P: Ale czemu pana to nie interesuje? Wszyscy to biorą i są bardzo zadowoleni.
Ciekawe, że wszyscy są zadowoleni czyżby w Polsce wszyscy natychmiastowo zaczęli chorować, mieć wypadki i tracić pracę?
A tutaj kolejna sytuacja: [P]ani, [J]a:
P: Dzień dobry, jestem z sieci kom. XXX, chciałam panu zaproponować ubezpieczenie karty od kradzieży i ubezpieczenie od wypadków.
P: (coś nawija o tym o tym - nie słuchałem).
Pewnego dnia spałem sobie smacznie po nocnej zmianie w pracy. O godzinie 11 zadzwonił do [M]nie numer zastrzeżony i odezwała się pewna urocza [P]ani:
P: Dzień dobry, nazywam się XXX, dzwonię z banku YYY, chciałam panu zaproponować ubezpieczenie od utraty pracy, wypadków, chorób...
M: Dzień dobry, nie jestem zainteresowany.
P: Ale czemu pana to nie interesuje? Wszyscy to biorą i są bardzo zadowoleni.
Ciekawe, że wszyscy są zadowoleni czyżby w Polsce wszyscy natychmiastowo zaczęli chorować, mieć wypadki i tracić pracę?
A tutaj kolejna sytuacja: [P]ani, [J]a:
P: Dzień dobry, jestem z sieci kom. XXX, chciałam panu zaproponować ubezpieczenie karty od kradzieży i ubezpieczenie od wypadków.
P: (coś nawija o tym o tym - nie słuchałem).
Koniec z nudą w pracy - rozwiązanie konkursu
Znudzeni pracą? Czas na przerwę! Wasze pomysły na urozmaicenie codziennych obowiązków okazały się rewolucyjne i podobno już interesuje się nimi Ministerstwo Pracy. Brak niezadowolonych klientów na poczcie, ciekawe życie woźnej czy "szczęśliwe" bramki przy autostradach to tylko niektóre z oryginalnych pomysłów - zobaczcie sami!
Z archiwów JM |
|
Najpotworniejsze ostatnio
Najlepsze komentarze
„#7 Wprost uwielbiam wszelkie tego typu informacje z faktopedii lub demotywatorów gdzie data jakiegoś wydarzenia jest podana jako "wczoraj albo dzisiaj albo wtorek". Czy ktokolwiek to piszący rozumie że ja nie wiem kiedy on to napisał lub opublikował i gdy widzę to w internecie w końcu to dla mnie data "we wtorek" albo "dzisiaj" nic nie znaczy? Przecież ja to mogę zobaczyć za kilka dni albo za miesiąc.”
by VanDerOlo
597
„Tak tylko przypomnę, że nie można mówić, że „Dom Development” S.A. z siedzibą w Warszawie przy Pl. Piłsudskiego 3, 00-078, to jest patodeweloper.”
by narxes
447
„Nie pokazujcie już tego dziada......”
by nemesis111
373
„#3
I tak powinno być.
Więźniowie powinni być dla państwa źródłem darmowych pracowników, a nie pierdzieć w prycze i żyć na koszt państwa.”
by skaba
366
„#1 to puste miejsce blisko środka tablicy przyrządów to nie uszkodzenie, tylko okno peryskopu. Samolot miał konstrukcyjnie zerową widoczność do przodu i peryskop (widoczny zresztą przez lewe okno) nieco to niwelował.
Pod tablicą widać kurki paliwowe - Lindbergh był mistrzem w kwestii kontrolowania zużycia paliwa, w czasie II wojny uczył młodych, jak rozsądnie wykorzystywać zapasy. Pilotowany przez niego Lightning znacząco przekraczał nominalny zasięg na tym samym zapasie benzyny.
Wydaje mi się zresztą, że ta tabelka z prawej to też opis pojemności zbiorników i szacunkowych czasów ich opróżniania.”
by fulmar
345