Moskwa. Komunizm. Zima. Mróz -50 C. Trzecia w nocy. Przed sklepem mięsnym ogromna kolejka. Sklep otwierają o szóstej.
Szósta rano.
Temperatura -50 C. Przed sklep wychodzi kierownik:
- Towarzysze, mięsa jeszcze nie ma, ale jest juz w drodze, lada chwila będziemy sprzedawać.
Ósma rano.
Temperatura -40 C. Znowu kierownik:
- Towarzysze, mięso już jedzie. Niestety, nie dla wszystkich starczy. Proponuję zatem, aby towarzysze Żydzi poszli do domu, dla nich nie starczy.
Cóż było robić, bez szemrania, połowa kolejki poszła do domu.
Godzina 10:00
Mróz zmalał do -30 C. Wszyscy stoją i przytupują. Przed sklep wychodzi kierownik:
- Towarzysze, mięso lada chwila będzie, niestety, jest go za mało dla wszystkich, towarzysze o stażu w partii mniejszym niż 5 lat nie zostaną obsłużeni.
No cóż, 1/4 kolejki poszła do domu.
Godzina 12:00
Tylko -20 C. Znowu kierownik:
- Towarzysze, lada godzina rozpoczniemy sprzedaż, ale niestety, tylko dla towarzyszy o stażu większym niż 10 lat.
Znowu troche ludzi odeszło.
Godzina 14:00
Podobnie, tylko zimniej, -30 C.
- Towarzysze, za chwilkę dosłownie, będziemy sprzedawali, tylko,
niestety, mogą zostać tylko członkowie partii o stażu ponad 20 lat.
Zostało kilka osób.
Godzina 18:00
Ciemno, -50 C. Kierownik wychodzi przed sklep:
- Towarzysze, wy jestescie starzy komunisci, co ja was będę oszukiwał. Nie będzie żadnego mięsa.
Gość z kolejki:
- No tak, znowu Żydom się udało...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą