Mężczyzna znany tylko jako "Wang" kupił w 2011 roku Maserati i, niestety, był zmuszony jechać z nim do serwisu już dwa miesiące później. W serwisie oznajmiono mu, że wadliwe części zostały wymienione.
Jak się później okazało, rzeczywiście, wymienili, ale na części używane... Tego było już za wiele dla pana "Wanga', który w dość spektakularny sposób wyraził firmie Maserati swoje niezadowolenie...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą