Jeżeli najpierw się kłócicie, potem godzicie, a następnego dnia nie pamiętacie, o co żeście się kłócili, to to jest właśnie miłość.
Chociaż może to też być skleroza.
by Peppone
* * * * *
Joł, joł, jo, joł, joł, joł, joł - tak się teraz witamy z ziomalami na dzielni. Trzeba pamiętać jednak aby liczba "joł" była właśnie taka, bo jeśli jest choć jedno "joł" więcej lub mniej - to po prostu brzmi to strasznie głupio...
by radziczek
* * * * *
Trzech redaktorów studiuje ogłoszenia w swojej gazecie:
"Bokser. 2 lata. Szuka kobiety."
- Błąd tu jest. Znowu w drukarni pewnie. Powinno być chyba 22 lata?
- Nie. Zła interpunkcja. Pewnie 2 lata szuka kobiety.
- Debile. Bokser. Pies bokser...
by Misiek666
* * * * *
Drodzy milionerzy. Jeśli w domu nie macie gdzieś biblioteczki, która po wyciągnięciu konkretnej książki, otwiera sekretne przejście, to oddajcie mi swoją kasę, bo nie wiecie, jak dobrze wydawać pieniądze.
by radziczek
* * * * *
Żona do męża:
- Mam trzy nowiny. Dobrą, złą i taką sobie.
- Dawaj.
- Syn dostał dwie piątki! Ale się pieniądze na karcie skończyły.
- Jak to - skończyły? Dopiero co tam pół pensji przelałem.
- Byłam na wiosennej wyprzedaży i kupiłam sobie futro.
- Po kiego ci futro?!
- Tak sobie.
by Peppone
* * * * *
Życie kobiety nie jest łatwe.
Przed południem uprać ciuchy.
W południe wysuszyć ciuchy.
Popołudniu wyprasować ciuchy.
Wieczorem ściągnąć ciuchy.
O północy bez ciuchów.
Rano znaleźć ciuchy.
by radziczek
* * * * *
Żydowski krawiec uważnie mierzy materiał przyniesiony przez klienta. Ten pyta żartobliwie:
- Co, kombinuje pan, żeby i dla pana wystarczyło?
- Dla mnie na pewno wystarczy. Kombinuję, żeby wystarczyło dla pana.
by Peppone
* * * * *
A sto wielopaków temu śmialiśmy się np. z tego:
Matematyk próbuje wbić gwóźdź w ścianę. Nie udaje się. Podchodzi do niego fizyk. Matematyk się skarży:
- Ten gwóźdź ma łepek nie z tej strony.
- Bo to gwóźdź do ściany naprzeciwko.
Podszedł do nich programista:
- Może by się dało go wbić, gdyby mieć odwrotny młotek
Wchodzi inżynier:
- Nie możecie obrócić tego gwoździa?!
Programista wziął gwóźdź i obrócił go o 360 stopni...
by Peppone
* * * * *
W wojsku:
- Czołg, gdy osiągnie prędkość 90 km/h traci sterowność.
- O jejuńciu! A potem to jak?
- Jak? Srak, szeregowy! Przecież jedziesz w czołgu!
by Leszek_z_balkonu
* * * * *
Klient podchodzi do właściciela pubu.
- Szefie! Ile litrów piwa dziennie sprzedajecie?
- A, tak ze 200 litrów.
- A nie chcielibyście sprzedawać ze 300 litrów dziennie?
- No pewnie! A jak to zrobić? Ma pan jakąś radę? Pomysł?
- Mhm... nalewajcie pełne kufle.
by Misiek666
* * * * *
Tutaj znajdziesz cały Wielopak_weekendowy_CDXXII.
Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 522 poprzednie odcinki Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!
Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego! |