W domu pewnego bogatego amerykańskiego kolekcjonera znajduje się pokój ukryty za drzwiami, którymi nie pogardziłby żaden bank. Za pancernymi drzwiami zamkniętymi na głucho znajduje się bogata kolekcja pełna unikatowych egzemplarzy.
Głupia sprawa. Umarłeś. Leżysz sobie i powoli stygniesz. Pewnie zaraz ktoś Cię znajdzie i narobi rabanu, jakby to coś nadzwyczajnego się stało. Póki co masz jednak spokój. Wkrótce, może jeszcze zanim szyszynka otworzy Ci bramy do zaswiatów, zdasz sobie sprawę, że Twój zgon wcale nie czyni ciebie niezdolnym do wykonania kilku, typowych dla całkiem żywych, czynności.
Cudze chwalicie, a swego nie znacie - pośmialiśmy się kiedyś z rosyjskich plakatów filmowych, a nie da się ukryć, że kiedyś w Polsce panował podobny trend artystyczny. Tyle, że nasze plakaty są legendą światowej grafiki i są wystawiane m.in. w Nowym Jorku.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą