Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Autentyki z życia polskiego studenta II

28 877  
11   12  
Wejdź do Monster GaleriiOstatnie dni wakacji dla studentów więc pora zachęcić ich do uczęszczania na wykłady. Panie i panowie studenci! Nie jesteśmy pewni czy nauczycie się czegoś pożytecznego na tych studiach ale nuda na pewno wam nie grozi!

Na zajeciach z materiałoznawstwa w piecu w temp. ok 800 wygrzewaliśmy próbki, każdy ze studentów miał za zadanie wyżarzyć jedna próbkę...w tym celu wykorzystywaliśmy specjalne szczypce oraz rękawice termoodporne(czy coś takiego)... większość osób już wykonało cwiczenie, gdy nagle wchodzi do laboratorium spóźniony student(po raz pierwszy na ćwiczeniach a były to 6 zajecia) ...prowadzący spytał się o nazwisko, zajrzał w listę po czym mówi:
- Drogi Panie miło mi pana gościć na zajęciach...skoro już się Pan pojawił to prosze wyjąć próbkę z pieca... tylko niech Pan nie zapomni poślinić palców..."

* * *

Opowieść brata wykładowcy Idę sobie z dziekanem ds. studentów zagramanicznych a tu stoi pierwszoroczniak, taki całkiem jak Naomi. Dziekan chciał sie popisać i wali do opalonego stojącego w standardowej grupce i kłapie
- I jak tam panie kolego?
Młody odpowiedział zgodnie z prawdą i terminologią akademika:
- Psiejebane, panie dziekanie, psiejebane...

* * *

Wpadka mojej przyjaciółki z czasów studiów, która jako osoba kompletnie nieprzystosowana do życia studenckiego robiła dziiiiiiwne numery. Raz wymyśliła, że skoro ani razu nie była za ćwiczeniach, to zbierze indeksy całej grupy pod koniec semestru i pójdzie do wykładowcy, żeby zrobił seryjne zaliczenie - przemyci swój indeks i też jakoś pójdzie. A więc z wielką stertą indeksów wparowała do kanciapy profesorów, ruszyła do starszego pana z tekstem: - Profesorze Kowalski, ja jestem w imieniu grupy, takiej to a takiej, i chciałabym, żeby pan wpisał te zaliczenia, to będzie łatwiej.
W tym momencie za plecami słyszy:
- Ale to ja jestem profesor Kowalski...

* * *

Egzamin wstępny na wydział socjologii UW. Członkowie komisji egzaminacyjnej zadają różne pytania sprawdzające wiedzę kandydatki na studia. Gdy repertuar standardowych pytań się już wyczerpał, jedna osoba z komisji pyta:
- Co pani widzi gdziekolwiek?
- Coś niecoś.
Okazalo się, że odpowiedź była na takim samym poziomie abstrakcji jak pytanie.
Kandydatka została przyjęta.

* * *

Ćwiczenia z anatomii prowadzi młody, przystojny doktorant. W grupie - 14 dziewczyn które męskiego ciała za katedrą dawno już nie widziały. Aby unaocznić niektóre parie mięśni doktorant zdejmuje koszulkę i pokazuje na własnym przykładzie - biceps, kaptur, wzdłuzne itd. Wszystkie dziewczyny siedzą jak zaczarowane z cielęcym uśmiechem a prowadzący w błogiej nieświadomości objaśnia dalej - klatka, brzuch... Zorientował się biedaczek dopiero gdy nadmiar emocji wziął górę i któraś z koleżanek syknęła - spodnie, zdejmij spodnie....

* * *

Egzamin z Analizy matematycznej u dr Birkholca na Wydziale Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego. Zostalo 5 min do końca. Pan Birkholc wstaje i mowi:
- W 3 zadaniu jest błąd.
Wszyscy zaczelismy się nieźle denerwować, bo to zadanie bylo najłatwiejsze i kazdy je zrobil. Zanim dr Birkholc podszedł do tablicy w celu pokazania błędu, minęło trochę czasu. Kiedy juz stanął przy tablicy zaczął tłumaczyć:
- Bo tam jest napisane - "bedzie", a powinno być - "będzie"

* * *

PWR daawno temu też matema - Muzina calkiem czarna i sympaticzna zdaje ustny i upraszcza ułamki mówiąc głośno:
- Tu się opierdoli, tu się opierdoli i juź wyszło.
Na co prof:
- Taaak rozumiem a z kim pan uczył się do egzaminu?
- Ja sama - odpowiedział Muzina

* * *

PG, wydzial okrętowy, rzecz dzieje się w windzie. W środku mamy doktora, hałastrę studentów po ćwiczeniach w tym jednego mieszkanca Wietnamu. Kol. Wietnamczyk jest tytułowany przez kolegow z roku jako "Grzesiu". Po jakichs 6 pietrach zaciekawiony doktor się pyta:
- A dlaczego wy właściwie na niego mówicie Grzesiu?
- No bo panie doktorze on tego za cholerę powiedzieć nie umie.

* * *

Wykład z mechaniki ogólnej na Politechnice Warszawskiej. W pierwszej ławce studenci z Afryki (by lepiej widzieć i słyszeć). Mowa o wektorze.
Profesor: - Wektor jest to ........... (itd, itd)......
Za chwilę zwracając się specjalnie do Afrykańczyków:
- To taki rodzaj dzidy.

* * *

I podobna rzecz. Gość na budownictwie tłumaczy model domku jednorodzinnego mówiąc: A tu mamy przedsionek...
Student z afryki:
- A co to jest ten przedsionek i po co?
- A gdzie pan będziesz dzidę trzymał?????



Oglądany: 28877x | Komentarzy: 12 | Okejek: 11 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało