Jarosław Koziołek poprosił stargardzkiego księdza prałata Henryka Ozgę, aby wspólnie z biskupem diecezji szczecińsko-kamieńskiej potwierdzili jego słowa. Albo im zaprzeczyli. "Za pośrednictwem proboszcza proszę biskupa o opinię w tej sprawie" - mówi Jarosław Koziołek - pisze "Głos Szczeciński".
O szczegółach swej przyszłej działalności radny nie chce na razie rozmawiać. Jak mówi, musi poczekać na odpowiedź biskupa i upewnić się, że ma dobrą duszę.Jarosław Koziołek w listopadzie spowodował przewrót w radzie miejskiej Stargardu. Od lat związany z prawicą, w 2002 roku ubiegał się o fotel prezydenta miasta z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Ugrupowanie to sam zakładał w Stargardzie. Dwa miesiące temu nieoczekiwanie przeszedł na stronę Sojuszu Lewicy Demokratycznej, dzięki czemu lewica zyskała większość w radzie. Po tej decyzji regionalny zarząd PiS-u natychmiast wyrzucił Koziołka z partii. Teraz jest radnym niezależnym, bez którego SLD straciłby władzę w radzie miejskiej - informuje dziennik.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą