Rozmawiaja dwie krowy na polu:
K1: Ty, słyszalaś niusy? Tyle się mówi teraz o tej chorobie szalonych krów.
K2: Że niby co?
K1: No, wiesz, ta choroba szalonych krów!
K2: Aaa... Jak dobrze, ze jesteśmy pingwinami!!!
Człowiek postrzelony przez myśliwego!
Rozprawa w sądzie. Zeznaje oskarzony (mysliwy):
- Mówie sobie - pójde zapolowac. Wygladam przez okno - sniegu od
cholery, wiec pociagam z piersiówki, biore strzelbe i wychodze. Ide sobie przez las, zimno jak cholera, wiec sobie pociagam z piersiówki i
szukam zwierzyny. I tak sobie ide, ide, pociagam z piersiówki, zeby wiedziec jak daleko zaszedlem, az tu nagle patrze, a na drzewie siedzi kukulka i kuka, no to wypalilem.
Zeznaje poszkodowany (jakala):
- I-Ide S-Sobie p-przez l-las, az n-nagle w-widz-dze, i-idzie p-pijan-ny m-mys-sliw-wy i s-strze-eela. N-no to wl-laz-zlem na d-drzewo i
k-k-krzy-ycze: KU...KU...KU...KU...RWA NIE STRZELAJ!!!...
Notatka prasowa sprzed pieciu lat wygrzebana z listy
pl.misc.militaria:
"W Zaganiu (woj. zielonogorskie), gdzie znajduje sie duzy poligon, ukazuje sie kwartalnik "Glos Kawalerii Pancernej". W kaciku poezji pojawil sie wiersz pancerniaka dedykowany innemu koledze:
"Moj czolg rozochocony oszalal
ocipial od bojowej figury
zaczerwienil sie po uszy
zaczal swiecic slinic sie
jego kaliber coraz bardziej przypominajacy armate
teraz pedzi na oslep
w kazdej chwili gotow
wypluc kumulacyjny pocisk"
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą