Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Przyszłość naszego świata: poważne koncepcje naukowe czy śmiałe wymysły science-fiction?

103 444  
371   103  
35 tysięcy lat temu ludzkość zaczęła używać łuków. Ze sporą dozą pewności można stwierdzić, że nie wierzyli wtedy w podróże kosmiczne czy bomby atomowe, które dziś są na porządku dziennym. Kto wie, co będzie na takim porządku za kolejne 35 000 lat? Oto kilka śmiałych teorii, nad którymi zastanawiają się naukowcy.

Życie na Wenus

Wydawałoby się, że walka z efektem cieplarnianym to nasz największy problem w ostatnich latach. Czy za ocieplenie klimatu musimy winić właśnie nas? A może jednak jest to efekt absolutnie naturalny dla wielu z planet? Mimo że na te pytania bardzo trudno uzyskać jednoznaczną odpowiedź, naukowcy są zgodni, że największą ofiarą efektu cieplarnianego w okolicy Ziemi jest Wenus.

To właśnie nasza galaktyczna sąsiadka ma w tym momencie istne piekło na swojej powierzchni. I właśnie takie piekło może być przeznaczeniem planety, na której żyjemy. Dzięki wysiłkom naukowców możliwe, że uda się zrozumieć procesy, które zaszły na Wenus, i wyciągnąć z nich nauczkę dla ludzkości. Kto wie, może również na Wenus w odległej przeszłości istniało życie? Jednej rzeczy można być pewnym – każde pieniądze wydane na poznawanie innych planet przybliżają nas do zapanowania nad klimatem Ziemi i uczynienia z niej lepszego miejsca do życia.

Samoreplikujące się maszyny


Opisana między innymi przez Johna Neumanna samoreplikacja maszyn, czyli sposób na to, by odległości przestały mieć jakiekolwiek znaczenie, to pomysł tyleż interesujący, co jeszcze do niedawna zupełnie nierealny.

Ludzkość zdała sobie sprawę, że wszystkie sondy, które są wysyłane w kosmos, mają mniej lub bardziej ograniczony zasięg, co wyraźnie hamuje eksplorację wszechświata. Czemu więc nie zbudować sondy kosmicznej, która będzie zbierać informacje z sąsiedniej galaktyki – a gdy znajdzie źródło odpowiednich surowców – wyląduje i stworzy kopię samej siebie? Dawałoby to naukowcom niemal nieograniczone możliwości pozyskiwania wiedzy, które prowadziłyby do następnych wielkich odkryć.

Budowa takiej sondy jest przynajmniej teoretycznie wykonalna, a wielu inżynierów wytrwale pracuje nad jej prototypami. Kamieniem milowym mogą okazać się prace nad wysoce specjalistycznymi i wydajnymi drukarkami 3D. Ale...

Nasuwa się pytanie: czemu do tej pory nie znaleziono takich maszyn produkcji odległej cywilizacji w naszym układzie słonecznym? Czy to znaczy, że we wszechświecie nie ma innych, wyżej rozwiniętych form życia? A może to my szukamy w niewłaściwy sposób?

Elektrownia nieskończoności


To kwestia bardzo odległej przyszłości, ale gdyby tak…? Koncepcja sfery Dysona porusza nawet najbardziej sceptyczne umysły. Idea ta sprowadza się do otoczenia całej gwiazdy gęstą siecią urządzeń pochłaniających niemal całą jej energię. Według wielu osób stworzyłoby to z gwiazdy zwyczajną elektrownię. No może trochę większą niż zwyczajna. Realizacja takiej inwestycji sprawiłaby, że ludzkość w ogromnym stopniu rozwiązałaby narastający problem energetyczny.

Należy tu wspomnieć, że jeden z oddziałów naukowców projektu SETI intensywnie poszukuje śladów sfer Dysona w kosmosie. Podejrzenia wywołują tajemnicze galaktyki, gdzie odsetek karłów i olbrzymów (rodzajów gwiazd) jest kilkanaście razy wyższy od normalnego, ale liczba gwiazd, na których wykonalne jest utworzenie sfery Dysona, spada do zera, mimo że normalnie utrzymuje się na wysokim poziomie. Czyżby wszystkie odpowiednie gwiazdy w tych galaktykach zostały już zagospodarowane? Już widać te grupy fanatycznych ekologów próbujących przykuć się łańcuchami do Słońca…

Gdzie ci obcy?


Jak udowodnić to, że nie jesteśmy sami we wszechświecie? Do tej pory się nie udało, ale również nie daliśmy rady dowieść, że jesteśmy w nim sami. Warto jednak wziąć pod uwagę przemyślenia Neila Tysona, który - upraszczając - wskazuje na to, że skoro ludzie składają się z najczęściej spotykanych pierwiastków we wszechświecie i skoro żyją w jednej z niezliczonej ilości podobnych galaktyk, skrajną ignorancją i egocentryzmem byłoby myślenie, że jesteśmy nadzwyczajni czy wyjątkowi. No trudno.

Wypadałoby też zastanowić się nad utartym schematem pojawiającym się w wielu filmach – schematem, który naiwnie zakłada, że bylibyśmy w stanie podjąć rzeczywistą konwersację z obcym gatunkiem. Z jakiego powodu mieliby z nami rozmawiać? Jak często nam samym zdarza się zatrzymać w podróży, po to by na przykład porozmawiać z jakimś konikiem polnym? Otóż właśnie tutaj może tkwić problem. Ludzkość uważa się za zjawisko niespotykane, a tymczasem to kilkanaście dodatkowych punktów IQ, którymi szczycimy się na lewo i prawo, może wcale nie być tak imponujące. Przyszłość może brutalnie zweryfikować naszą pewność siebie.

Źródła: 1, 2, 3, 4
13

Oglądany: 103444x | Komentarzy: 103 | Okejek: 371 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało