Przejęcie władzy nad światem, jakkolwiek dzisiaj jeszcze dość abstrakcyjne, powoli staje się problemem, który należy brać poważnie pod uwagę. W styczniu 2015 roku Stephen Hawking, Elon Musk i inni badacze i przedsiębiorcy związani z badaniami nad sztuczną inteligencją wystosowali list otwarty, w który zaapelowali, by powstrzymać się od stworzenia czegoś, nad czym nie będzie można zapanować. To w kontekście m.in. znów rozpalonego do czerwoności wyścigu zbrojeń. [1]

#2.

Największym problemem bogaczy wydaje się to, że za pieniądze nie mogą kupić tylko jednego - nieśmiertelności. Mimo gigantycznych kwot pompowanych w badania, na tym polu wciąż brakuje sukcesów. Ale starania trwają. Wspiera je m.in. założona w 2011 roku „Inicjatywa 2045”. To należąca do rosyjskiego miliardera fundacja, której celem jest umożliwienie zaszczepienia ludzkiej osobowości w „bardziej zaawansowanych, niebiologicznych nośnikach”. Inaczej mówiąc - nieśmiertelność. [2]

#3.

Za jednego z twórców koncepcji sztucznej inteligencji uchodzi Joseph Weizenbaum. Zmarły w 2008 roku amerykańsko-niemiecki naukowiec, twórca m.in. bota ELIZA, wkrótce po osiągnięciu swoich największych sukcesów stał się zagorzałym przeciwnikiem kierunku, w jakim zmierzały jego badania. Stało się to po tym, jak Weizenbaum zaobserwował zacieśniającą się więź pomiędzy jego sekretarką a maszyną, którą sam zaprogramował. Uznał, że taki rozwój sytuacji nie wróży dobrze ludzkości. [3]

#4.

Rozwój sztucznej inteligencji oznacza nie tylko, że zawsze będzie z kim pograć w szachy. Oznacza też, że prędzej czy później żadnego z tych sztucznych przeciwników nie uda się pokonać. Ale nie to stanowi największe zmartwienie przeciwników badań w tej dziedzinie. Koncept „Roko’s Basilisk” to teoretycznie możliwy przypadek, w którym stworzony w przyszłości robot buntuje się i zabija wszystkich, którzy nie przyczynili się do jego powstania. [4]

#5.

A skoro już była mowa o szachach, to… czy wiedzieliście, że pierwszą maszynę do gry w szachy - nazwaną może niezbyt zgrabnie Mechanicznym Turkiem - zbudowano już w 1770 roku? Pokonała i Benjamina Franklina, i Napoleona… by już po 50 latach zarabiania na chcących sprawdzić się śmiałkach okazać się zmyślnym oszustwem. Wewnątrz maszyny ukryty był utalentowany szachista, który za sprawą bardzo precyzyjnego mechanizmu był w stanie obserwować sytuację na planszy i wykonywać ruchy. [5]

#6.

Sztuczna inteligencja może przyczynić się do tego, że już wkrótce rolnicy i farmerzy w Wielkiej Brytanii przestaną być potrzebni - a przynajmniej zupełnie zmienią się wykonywane przez nich zadania. Coraz częściej (i z coraz lepszymi efektami) testuje się tu autonomiczne traktory i inne maszyny rolnicze. Do kierowania stadami owiec w zupełności wystarczają zdalnie sterowane drony. Rolnikowi pozostaje tylko zasiąść przed komputerem i nadzorować, ale w przyszłości może i to przestanie być niezbędne. [6]

#7.

Największym wyzwaniem dla rozwoju sztucznej inteligencji jest takie dopracowanie oprogramowania, by było ono w stanie naturalnie posługiwać się ludzkimi językami - wraz ze wszystkimi ich zawiłościami i pozornymi niekonsekwencjami. Kiedy padnie bariera językowa, przed robotami otworzy się ogromne pole nowych możliwości, a my być może za jakiś czas w ogóle zapomnimy, jak to jest komunikować się z kimś twarzą w twarz, bo człowiek zwyczajnie przestanie być potrzebny. Roboty pracować będą lepiej, szybciej i taniej. Sztuczna inteligencja to potężne narzędzie - musimy uważać, by nie zrobić sobie nim naprawdę dotkliwej krzywdy. [7]