Szukaj Pokaż menu

Powiedz nam, jak bardzo jesteś leniwy

70 833  
136   54  
Ktoś poprosił na Twitterze, aby ludzie pochwalili się swoimi osiągnięciami w dziedzinie lenistwa. Tym najlepszym oczywiście się nie chciało, ale część odpowiedziała i teraz możemy się do nich porównać.

#1.

Zagadka Tiermes - starożytna budowla, która pozostaje tajemnicą

46 221  
157   22  
Jedną z ciekawszych starożytnych konstrukcji jest tajemniczy kompleks budowli Tiermes. Poziom zaawansowania tych struktur wskazuje, że budowniczy musieli stanowić bardzo rozwiniętą kulturę. Wg miejscowej ludności historia budowli związana jest z rasą tajemniczych istot, które miały tu niegdyś przebywać.

7 ciekawostek o samolotowych toaletach

70 902  
205   25  
Wbrew pozorom nawet małe pomieszczenie potrafi skrywać wielkie tajemnice…

#1.

Kwestie fizjologii nie były podstawowym zmartwieniem w latach 30. i 40. XX wieku, kiedy lotnictwo pasażerskie przeżywało pierwszą eksplozję popularności. Nie było pomieszczeń spełniających funkcję toalety, nie mówiąc już o jakichkolwiek urządzeniach odpowiedzialnych za kwestię odprowadzania nieczystości. Swoje sprawy załatwić należało dosłownie „w locie”, zapakować do pudełeczka i liczyć, że trefna zawartość nie wydostanie się na zewnątrz. Wiadro ustawione z tyłu przedziału pasażerskiego stanowiło alternatywne rozwiązanie. [1]

#2.


W 1937 roku brytyjskie lotnictwo zasilił Supermarine Stanraer - interesujący wynalazek, do którego najlepiej pasuje określenie „latająca łódź”. Ci, którzy mieli z nim do czynienia, szybko znaleźli jeszcze bardziej trafny przydomek, mianowicie… „Świszczący Sracz”. Konstruktorzy pokładowej toalety zapomnieli o zbiorniku, w którym można by przechować odchody do czasu lądowania. Zamiast tego otwierała się klapka w podłodze i… rozpoczynało bombardowanie. Świst powietrza powodowany otwarciem klapki zwiastował, że sprawa robi się, ekhm, gówniana. [2]

#3.


Jednym z nieba spada manna, innym zwyczajne gówno. I jakkolwiek absurdalnie to brzmi, w latach 80. zamrożone odchody lecące z nieba stanowiły dość poważny problem. Na tyle poważny, że cała branża lotnicza postanowiła usiąść i wymyślić rozwiązanie stosowane do dziś. Zanim do tego jednak doszło, stosowano powszechnie „niebieski płyn” bakteriobójczy. W połączeniu z nie zawsze szczelnymi zbiornikami prowadziło to niekiedy do sytuacji, kiedy zamrożona mieszanka płynu i odchodów zbierała się na poszyciu maszyny, a następnie - nabrawszy słusznego kalibru - odrywała się i sunęła ku Ziemi, by tam np. przebić dach samochodu. [3]

#4.


Współczesne toalety wykorzystują wysokie ciśnienie do wessania produktów posiedzenia przy jak najmniejszym zużyciu wody i środków czystości (chodzi o to, by wozić ze sobą jak najmniej zbędnych kilogramów). System wydaje się całkowicie bezpieczny, aczkolwiek historia pokazała już, że i te zabezpieczenia udało się obejść. W lipcu 2006 roku pewna 37-latka „spuściła wodę” wciąż siedząc na tronie. Ciśnienie wessało ją (a przynajmniej jej tylną część) do środka i uwięziło. Przygoda zakończyła się ranami szarpanymi miejsc intymnych, ale ostatecznie kobiecie udało się dojść do pełni sił. Nauka na przyszłość? Najpierw wstać. [4]

#5.


To powyżej to wcale nie żart, bo siła, z jaką toaleta zasysa nieczystości jest wielka. Jak bardzo? Tym pochwalił się Airbus, prezentując swoje słynne cacko, model A380, a potem niechcący serwując mu zgryźliwe określenie „Formuły 1 podniebnych kibli”. W tym samolocie nieczystości z toalety wędrują do zbiorników w tyle samolotu, osiągając po drodze oszałamiające 210 km/h. „Najszybsza kupa świata” nabiera nowego znaczenia… [5]

#6.


Jeśli ktoś potrzebuje do toalety (a jakimś zrządzeniem losu znajduje się właśnie w samolocie), to to jest dobry moment, by się udać. Z każdym kolejnym rokiem i tak już ciasne toalety na pokładach samolotów będą maleć. Wycofuje się z użytku starsze maszyny, których konstruktorzy uważali, że człowiekowi jednak należy się nieco godności na tronie, a zastępuje nowymi, z jeszcze ciaśniejszymi ubikacjami, do których sprawnemu człowiekowi trudno nawet wejść. Cóż, przestrzeń na sedesie trudno sprzedać… [6]

#7.


Technologia dociera do najodleglejszych zakątków ludzkich potrzeb i organizmów… także do samolotowych toalet. Jak będzie wyglądać toaleta przyszłości? Kiedy akurat nikt nie będzie zaszczycał jej swoją obecnością, umieszczone wewnątrz lampy UV zajmą się eksterminacją 99,9% zarazków. Toalety mają też działać bezdotykowo - same, za przeproszeniem, będą się spuszczać, a kran w odpowiednim momencie sam się odkręci. Wszystko po to, by uczynić samolotową toaletę odrobinę mniej syfiastym miejscem. [7]
205
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Zagadka Tiermes - starożytna budowla, która pozostaje tajemnicą
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu 7 nietuszowanych ciekawostek o kosmetykach
Przejdź do artykułu 8 koszmarnych przeczuć, które niestety się sprawdziły
Przejdź do artykułu Dach świata pokryty g*wnem, czyli ciemna strona turystyki
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Dlaczego nigdy nie odkryjemy wszystkich sekretów wojowników ninja
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Ratuj swoje życie – mięso na grillu polewaj piwem
Przejdź do artykułu 7 mniej znanych ciekawostek o koszykówce i wyjątkowych koszykarzach

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą