Mitologia prawdziwa VI
poop_ek
·
18 września 2006
14 712
3
3
Witajcie na kolejnej lekcji odkłamywania mitologii. W tamtych czasach na szczęście nie żyli członkowie koalicji rządowej IV RP więc nie będzie nic o tajemniczych układach, agentach czy tajnych współpracownikach. Dzisiaj będzie o tym...
...jak Zeusa głowa bolała i co z tego wynikło.
Ale była impreza! – ta myśl przebijała się przez obolałą głowę Zeusa zaraz po przebudzeniu. Pamiętał tylko jak wszyscy pili, później rzucał błyskawice w losowo wybranych śmiertelników, czym wywołał ogólny aplauz i orgię jaka po tym powstała. A teraz ten cholerny ból głowy. Było to bardzo podejrzane, ponieważ Zeus był bogiem greckim, a bogowie greccy mieli ten komfort, że po bibach nie chorowali. A tutaj niespodzianka – głowa ma zamiar wybuchnąć. Zeus wiedział, że szykuje się coś dużego, może epoka lodowcowa albo coś. W każdym razie chodził po Olimpie i biadolił, że mu łeb pęknie. Biadolił tak głośnio i żałośnie, że w końcu ktoś doszedł do wniosku, iż tutaj potrzebny jest lekarz. Był tylko jeden problem – na Olimpie nie było ani pół lekarza, bo jak już wspomniano, bogowie nie chorują. Cóż było począć?
Czy wszyscy pamiętacie jak nasz Premier cieszył się, że Prezydent (wielkiego kraju - USA) spotkał się z nim na AŻ 5 minut i jakie to były przyjemne wrażenia z tego spotkania? Zobaczcie co tak naprawdę działo się za kulisami podczas umawiania tego spotkania w Białym Domu. - Panie Prezydencie…
- Wilson, co ja ci mówiłem? miałeś mi nie przeszkadzać!
- Ale Panie Prezydencie….
- Co? Jak się już wtarabaniłeś to mów!
- Problem z Polakami, ten Kaczynski…
- Polacy? Polacy? Gdzie ten ich kraj? Azja? koło Gruzji?
- Panie Prezydencie, w Europie
- A no to tak, w Europie…wiem! wiem! Walesa, Dansk, Papież!
- Gdańsk, Panie Prezydencie
- Ty Wilson Prezydenta USA geografii uczyć nie będziesz! No i co z nimi? jakaś rewolucja?
- No więc przyjeżdża z wizytą ich premier, Kaczyński
- To niech przyjeżdża, mało to ich każdego roku przyjeżdża?
Zaraz zaraz, Wilson, teraz pamiętam. Ostatnio Laura zaprosiła starych znajomych z Chicago, lekko popiliśmy i zaczęły się kawały o polakach. O bliźniakach, coś też o kaczkach. Dobrze pamiętam?
- Tak Panie Prezydencie, u nich rządzą bracia bliźniacy. Jeden premier, drugi prezydent.
- Wilson, jaja ze mnie robisz? bo jak ci dam w ten twój czarny dziób!
- Naprawdę Panie Prezydencie! Jak Boga kocham!
- Ot Polaki, jak mówi mój frend Wladymir, duraki
- No i ten Kaczyński bardzo chce się z Panem spotkać
- Se może chcieć. Dick z nim pogada.
- Panie Prezydencie ale oni nas wspierają w Iraku…
- Odpaliliśmy im coś?
- Obiecaliśmy kontrakty na odbudowę ale i tak nasi wzięli wszystko
- He he Wilson, zapamiętaj: nasza wojna, nasza odbudowa. Nie po tę wojnę zacząłem, żeby kto inny miał zarobić.
- Panie Prezydencie, oni się spostrzegli, zaczęli podskakiwać, ale obiecaliśmy, że im wizy zniesiemy…
- Zniesiemy, dobre! Niech polaczki naiwniaczki wierzą, że my im kiedyś te wizy zniesiemy, he he Kondoliza oczy by mi wykłuła. I tak już z nią lekkiego życia nie mam.
- Biorą F16
- O! Ile?
- 48 za 3.5
- E no Wilson, co to jest 3.5 mld? A pewnie nasi podpuchę im jeszcze zrobili z offsetem, he he
A tak przy okazji to co ci tak zależy żebym ja się spotkał z tym… jak mu tam?
- Kaczyński, panie Prezydencie. Dzwonią, chodzą, cisną z różnych stron, coś tam ludzie od Kofiego mówili. No i Kwaśniewski….
- A Olek! Ten to ma łeb a jak śpiewa i tańczy, uuu.
- Jeszcze tarcza rakietowa… To jak będzie Panie Prezydencie?
- Zaraz zaraz, tarcza! No tak, pepiki odmówiły a ja muszę to gdzieś tam postawić. Chcą coś za to?
- Nie Panie Prezydencie.
- No dobra, kiedy on ma być i co ja będę wtedy robił?
- W przyszłym tygodniu, Pan prezydent miał akurat jechać do Houston na otwarcie sezonu golfowego
- Dobra, 10 minut, nie więcej. Najlepiej na lotnisko przywieźcie żebym nie musiał tracić czasu. Niech czeka w salonie Vipów. Jakbym się spóźniał to mu powiedzcie, że wstrzymały mnie sprawy wagi państwowej. A spóźnić się mogę, bo obiecałem Laurze zakupy przed wyjazdem. Wiesz jak to jest z babami?
- Wiem Panie Prezydencie.
Teraz już wiecie dlaczego nasz Premier jednak nie powinien mieć powodów do radości :D
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą