Szukaj Pokaż menu

Eropak – Z żoną tylko szybkie numerki!

58 347  
268  
Dzisiaj dowiecie się, czego nie można w szabas, kupimy nowy magnetowid oraz wyskoczymy do kiosku „Ruchu”.

Dała mu coś pod stołem – Niecodzienne sytuacje na gifach

47 267  
331   53  
Dziś m.in. dziewczyna z płonącymi włosami, imponujący pokaz sztuk walki oraz pani, która dała coś panu pod stołem.

Koleś nękany omyłkowymi telefonami bezpardonowo rozprawia się z bezdusznymi urzędnikami

39 335  
395   18  
Omyłkowe umieszczenie czyjegoś numer telefonu na internetowej stronie to spora niedogodność. Jeśli dodamy do tego, że jest to strona organizacji rządowej i odbijamy się od ściany biurokratycznej obojętności, wydaje się, że znajdujemy się w sytuacji bez wyjścia. Nic bardziej mylnego. Na każdego znajdzie się sposób.
Kilka lat temu, po zmianie miejsca zatrudnienia, zacząłem pracę w nowym biurze, z nowym numerem telefonu.

Po orientacji, szkoleniu i innych rzeczach związanych z zatrudnieniem w nowym miejscu, w końcu mogę usiąść i robić to, co do mnie należy. Skonfigurowałem pocztę głosową i automatyczną sekretarkę, skonfigurowałem pocztę e-mail. Dzwoni telefon.


– Dzień dobry, [Nazwa firmy] inżynieria.
– Tak, kiedy mogę przystąpić do testu GED? [dop.red. – alternatywa egzaminu maturalnego w USA, bez znaczenia dla historii]
– Przepraszam, ma pan zły numer.
[klik]
Dzwoni ponownie.

– Poważnie, kiedy mogę przystąpić do testu GED?
– Tak jak powiedziałem, ma pan zły numer. Do widzenia.

Trwało to tygodniami. 15-20 telefonów dziennie. Ludzie darli się na mnie, że nie jestem centrum edukacyjnym dla dorosłych. Pewnego dnia spłynęło na mnie objawienie:

– To nie jest Centrum Kształcenia Dorosłych?
– Nie.
– A znasz numer do nich?
– Sprawdź w Google.
– Sprawdziłem, to jest numer na ich stronie internetowej.

Naprawdę? Trochę własnego Google-fu i wykopuję kilka numerów i dzwonię do nich.

Powiedzieli mi, że nie utrzymują swojej strony internetowej i nic nie mogą z tym zrobić, a to nie ich problem. Po prostu będę musiał sobie z tym „poradzić”. Mój ulubiony fragment tej rozmowy brzmiał:
– Co zamierzasz z tym zrobić? Pracuję dla państwa. [wulgarne słowo] możesz zrobić. Pa, pa.

I możecie sobie wyobrazić, że to „pa, pa” ociekało protekcjonalnością, którą tylko pycha i dziesięciolecia doświadczenia biurwy mogą wyrobić.


Cholera. Nie. Zabawimy się.

Następnego dnia.
– Dzień dobry [nazwa firmy].
– Kiedy mogę przystąpić do testu GED?
– W każdej chwili, egzamin trwa około półtorej godziny. Niech pan wpada.
– Super. Ile to kosztuje?
– 10 dolarów. Przynieś ołówek. Możemy go naostrzyć, ale nie mamy naszych do udostępnienia. Cięcia budżetowe, rozumiesz.
– Jasne, rozumiem. Do zobaczenia za chwilę.
– Nie spiesz się. Nie powinienem ci tego mówić, ale jeśli przyjedziesz tu przed zamknięciem, i tak musimy pozwolić ci rozpocząć test. Do zobaczenia na miejscu.
– Dzięki, stary. Do zobaczenia później.

Dla tych, którzy nie wiedzą, test GED trwa cały [wulgarne słowo] dzień. Zwykle kosztuje ponad 100 dolarów, w zależności od stanu. W stanie, w którym wtedy mieszkałem i pracowałem, kosztował około 200 dolarów. Był też organizowany tylko co jakiś czas w określonych terminach.


Tak więc gdy mówiłem dziesiątkom ludzi dziennie, że kosztuje 10 dolarów, trwa 90 minut i jest oferowany na żądanie, jestem pewien, że Centrum było absolutnie zalewane wściekłymi ludźmi ze świeżo naostrzonymi ołówkami HB, wymachującymi dziesięciodolarówkami i domagającymi się testu, który facet przez telefon powiedział im, że mogą przyjść i zdać od ręki.

Każdego ranka sprawdzałem stronę internetową, aby zobaczyć, czy mój numer telefonu wciąż tam jest. Pozwoliłem sobie również trochę poszukać i zdobyłem numery telefonów do niektórych dyrektorów. Chętnie je rozdawałem, gdy ludzie dzwonili z pretensjami, że nie pozwolono im wziąć udziału w teście.
– Zadzwoń pod ten numer i poproś o rozmowę z [przypadkowym dyrektorem] i powiedz mu, że dzwoniłeś pod numer podany na stronie internetowej i tak ci powiedziano.

Zmiana strony internetowej zajęła im około 6 tygodni.
Z jakiegoś powodu wszystkie numery do dyrektorów z niej zniknęły.

395
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Dała mu coś pod stołem – Niecodzienne sytuacje na gifach
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu 8 koszmarnych przeczuć, które niestety się sprawdziły
Przejdź do artykułu 12 rzeczy istotnych dla introwertyków, które innym pomogą lepiej ich zrozumieć
Przejdź do artykułu Faktopedia – Wyjątkowe wkładki do butów
Przejdź do artykułu 12 anegdot z pracy polskiego adwokata
Przejdź do artykułu Kiedy wychodzisz za mąż po 30. – Demotywatory
Przejdź do artykułu 7 ciekawostek na temat Louisa Braille’a i jego słynnego wynalazku
Przejdź do artykułu Co tak naprawdę robią kobiety, gdy „idą się odświeżyć”

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą