Źródło: Angora
Prawie cała prawda, ale za to całą dobę...
Nerwowo spoglądał na zegarek. Do odlotu było jeszcze pół godziny, wskazówki zdawały się wlec niczym budowa autostrad. "Nie zdąży, nie zdąży..." - pomyślał. Nagle jego mózg przeszyła przenikliwa myśl.
- A jeśli drugi pilot wyzdrowieje?
- Spokojna głowa - ubrana na czarno kupa mięsni o aparycji Joli Rutowicz poklepała się po kieszeni. - Jeśli ma zdrowy organizm, sraczka będzie go męczyła jeszcze tylko dwa dni.
- A jeśli nie? - Słońce Peru spojrzało na ochroniarza.
- A jeśli nie jest zdrowy?
Bodyguard zmarszczył brwi, nie spodziewał się, że jego pracodawca może zadawać tak oczywiste pytania. "Ech, co ta wojna Kaczora z Donaldem robi..."
- Gdyby NIE BYŁ zdrowy, mielibyśmy tylko jednego pilota, który obsługuje tego Zaporożca.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą