Poczta Polska to firma skarbu państwa.
I logiczne jest, że ma problemy - ukradli wszystko co się dało i dlatego nie ma piniąszków na pracowników.
Do mojej wsi listonosz zawituje raz na tydzień jak jest dobrze, ale częściej wita się ze mną dwa trzy razy na miesiąc.
No i w konsekwencji dostaję faktury, których termin płatności upłynął dawno. Muszę płacić odsetki za to, że płacę po terminie. Niby to grosze, ale zawsze.
Wczoraj dostałem z Enei smsa, że zaraz wyłączą mi prąd gdzieś tam, bo nie opłaciłem faktury.
Dzisiaj listonosz raczył się pojawić. Dostałem tę fakturę z terminem płatności - połowa września.

Mam ochotę wytoczyć proces Poczcie Polskiej o 2,50 zł miesięcznych odsetek
Macie inne pomysły?

@oldbojek rozważ faktury elektroniczne, bo dostęp do netu chyba masz

@kognar

Może ma straszne lagi

@kognar internet też mu przynosi listonosz, w wiaderku

@oldbojek jeszcze przyznaj, że chodzisz na pocztę właśnie, żeby te rachunki opłacić

@oldbojek Składam regularnie skargi na listonosza, który nie przynosi przesyłek, tylko od razu wrzuca awizo. Skutek skarg jest taki, że na kilku awizach wpisuje numer przesyłki i czytelnie wpisuje imię i nazwisko adresata. I jeszcze do tego wrzuca awizo zaraz po nadejściu przesyłki, zamiast po dwóch tygodniach tylko powtórne awizo.
https://www.poczta-polska.pl/reklamacje/

Wszystko załatwiam przez internet: opłaty, różne pisma, paczki - paczkomaty, a nawet prywatne listy do rodziny, recepty i skierowania na badania, wyniki badań także, a do skrzynki wrzucają mi tylko reklamy, które lądują zaraz w koszu, nawet nie wiem, który listonosz obsługuje mój rejon, na poczcie nie pamiętam kiedy byłam od kiedy są paczkomaty. Wszędzie podaję maila i o odpowiedź proszę na maila.

@empatyczna nie ma takiej możliwości. Nawet jak złożysz deklarację na poczcie żeby Ci listy polecone wrzucali do skrzynki to i tak większość urzędów wysyła polecone za potwierdzeniem odbioru. A to już musisz odebrać osobiście na poczcie (chyba że masz szczęście i zawsze jesteś w domu gdy przychodzi listonosz). Do tego sprawy sądowe. I nie mów że nie masz kontaktu z Sądami. Sądy to nie tylko sprawy o zabójstwo - ale poświadczenia z ksiąg hipotecznych, sprawy spadkowe, wezwania do zapłaty generowane przez oszustów itp.

@gmusial

Do tej pory nikt mnie po sądach nie ciągał ani jako przestępcę, świadka, wezwań do zapłaty czy w sprawach spadkowych.
W sądzie byłam dawno temu ze szkolną wycieczką.

@oldbojek Ciekawy koncept. A jak udowodnisz PP kiedy dostarczono Ci przesyłkę???

@oldbojek chłopie, do mnie też listonosz przychodzi raz na dwa tygodnie. A nie prowadzę warzywniaka (bez urazy dla prowadzących warzywniaki). Ostatnio do mnie ludzie wydzwaniali, że pisma wróciły niepodjęte, a ja nawet awizo nie miałem.

@oldbojek W gorszych czasach miałem przestoje w płatności za prąd, ale na serio zaczynali mi grozić odłączeniem, kiedy miałem wielotygodniowe zapóźnienie. Zwykłe opóźnienie w dostarczeniu faktury nie powinno spowodować takich reperkusji.

@empatyczna

Tak jak ja do niedawna. Przez wiele lat jedyną wizytę w sądzie, jaką miałem, to wycieczka szkolna na rozprawę przed sąd Marynarki Wojennej. Jacyś marynarze kogoś pobili. Pokajali się, przeprosili i coś tam symbolicznego dostali.