Kolejny raz nasz wymiar (nie)sprawiedliwości dał popis. Sprawa tych kolesi, którzy wepchali rowerzystę pod, a właściwie w autobus. I zabili go w ten sposób. Dziś zapadły wyroki: 8 lat, 4 lata i dwa lata dla kierowcy, który ich podwiózł. Czyli pierwszy wyjdzie po pięciu latach, drugi po dwóch, a trzeciemu zaliczy się areszt, jeśli siedział i zwolni za dobre sprawowanie. A za kradzież kawy 11 lat w psychiatryku... Czy dopiero, jak zatłucze się rodziny tym, co prawo stanowią, to zaczną oni choć trochę myśleć?
--
Powiedz "nie" narkotykom? Jeśli zacznę z nimi rozmawiać, to znaczy, że już powiedziałem "tak".