A wy zjedlibyscie gulasz z golden retrivera?
Proteinki to proteinki nie?
Nie wiem o co ten caly halas, co za roznica, czy to, co jesz kwiczalo, muczalo, szczekalo, czy mialczalo nie?
Jak smaczne i nie zaszkodzi na zoladek...

Mnie się wydaje, że to mięso mogłoby być za bardzo umiesnione i twarde także ja bym nie zjadła, wole tłustą świnie

Byłem kiedyś w takiej restauracji gdzie serwowano psa, ale mam nadzieję że nie jadłem. Wygląda jak gulasz.

:mariolpin a gdyby bylo miekkie i smaczne, to zjadlabys?

Czemu nie. Ueażam że w polsce w schroniskach powinni badać psy i sprzedawać do knajp orientalnych. Zjadłym chętnie. Kota psa, obojętnie, byle by był pyszny

To już wolałbym zjeść Jarosława Kaczyńskiego.

No jakbym wiedziała że piesek to raczej nie

Świerszcze w batonie

Ja tam bym ojebał, bo mięsko to mięsko. Owady też bym żarł, jak smaczne
A ten, kto ma jakieś obiekcje, to najlepiej żeby w ogóle przestał jeść.

Pewnie, byle nie z mojego, bo by trochę piasek chrzęścił w zębach

:i_drink_and_i_know_things w sumie to i ja bym opierdzielil, ale swiezutkiego, zadnych mrozonek!

Przebadane, martwe i na talerzu? Nie wiem czemu miałbym to traktować inaczej, niż prosiaka.

Dzisiaj w trasie - audycja w trójce. Godzina rozkmin, czy przeszczepy nerek u psów są moralnie słuszne. Teksty typu "potrzebny jest dawca, a nie możemy zapytać psiaka ze schroniska, czy chce być dawcą nerki". No tak. Codziennie wszędzie usypiają pełno psów, ktoś chce zapłacić za nerkę, ale to "nie jest moralnie poprawne".

Ci sami ludzie gadający o moralności codziennie karmią swoje milusie mysiepysie karmą ze zmielonych kurczaków i zadnią cielęcinką ofkors. W międzyczasie jeszcze nawiedzeńcy z tekstami "powinien być do konstytucji wpisany zakaz przeprowadzania badań na zwierzętach". Ewentualnie "to wbrew naturze, żeby robić psom przeszczepy, a nawet budować dla nich wózki - jeżeli nie mają nóg". K**** dżizas ja pierdolę. Samo udomowienie jest już "wbrew naturze". W międzyczasie też weterynarze "przeszczepy to za daleko idąca pomoc" i inni "niech te pieniomdze dadzom ludziom!". A ja tak jadę i myślę "uja bym ci dał, zajadły dziadu".

No zatem ten, tam. Tak, zjadłbym jakby mnie to zaserwowano i nie pochodziło z zarobalonej, indonezyjskiej knajpy. To mówiłem ja. Mam w domu obecnie 3 psy. Jeden codziennie musi brać leki, żeby żyć. Drugi jest po 5 operacjach. Wpieprzam schabowe.

Nie zjadłabym ale ja mało mięsa w ogóle jem. Żadnych świnek, mało krówek, kurczaki czasem, jakieś ryby.
Prędzej niż psa zjadłabym jakiegoś owada.

:stalowy chyba nie do końca mięsko, to mięsko. Bo pies, to jednak jedno ogniwo w łańcuchu pokarmowym dalej, niż krowa, czy kurczak. Pies, to jednak mięsożerca, więc to mięso z mięsa, a nie z roślinek.

Ja mam nadzieję, że jak mi się tak przydarzy, i kiedyś padnę na ulicy, i będę potrzebował pomocy, i ta pomoc przyjedzie karetką... to ja wiem, tam nie będzie Brogmana, ale ja naprawdę bym sobie życzył, żeby tam nie było czlowieka pokroju Brogmana

Na szczęście tu są badania psychologiczne dla ratowników

:tomasz35 a teraz możesz już iśc pic dalej.

Tak jak w Indiach obowiązuje tabu pokarmowe dotyczące wołowiny, a ortodoksyjni żydzi nie tkną wieprzowiny tak w Europie obowiązuje tabu dotyczące jedzenia kotów i psów.

Podzieliliśmy zwierzęta na hodowlane i towarzyszące. I o ile mnie pamięć nie myli to w ustawie z 2013 jest zakaz zabijania i spożywania mięsa zwierząt, które nie sa właśnie w tym celu hodowane. A psów i kotów w Europie na mięso i futro nie hodujemy.

kiedy i gdzie?

:brogman jeeeee...
...ale u mnie dopiero południe, i o tej porze to ja jeszcze nie piję... ćwoku

A ja już od jakiegoś czasu

Widzisz jak w Polsce fajnie. Szybciej się można napić niż w USA

Etyczniej zeżreć świerszcza niż krowę, więc czemu nie?

:brogman czyli dziś lajcik na zmianie?

:gatinha ja tam nie kresle linii, jedzenie, to jedzenie, ja predzej zjem psa niz swinie, nie wybrzydzam!

:somsiad no to jedz. Nic mi do Ciebie.

:gatinha Tylko że tabu europejskie jest raczej obyczajowe, a nie religijne.Chociaż pewnie podobnie ciężko jest w Indiach czy Izraelu zdobyć mięso krowy/świni jak w Europie mięso psa czy kota.
Gdyby mnie głód przycisnął, pewnie bym opi**dolił, ale za bardzo jestem przyzwyczajony do psów i kotów jako zwierząt domowych, z którymi wiążesz się emocjonalnie. Z drugiej strony słyszałem o gościu, który kupił sobie prosiaka, dał mu imię, bawił się z nim, nie wiem, czy nawet przez pewien czas nie trzymał go w domu, ale koniec końców nie miał oporów, żeby zawieźć go do rzeźni.

:hubbabubba hodowlane czy drapieżne mała to różnica, mięso to mięso. Zbudowane z tkanki mięśniowej, to że budulec innego rodzaju jest dostarczany, to druga sprawa i wpływająca na smak. Ale powtórzę jeszcze raz: mięso to mięso...

Z kaszą gryczaną i ogórkiem kiszonym. Owady też lubię ale trza jechać do Berlinu, daleko.

Chciałam tylko zauważyć, że człowiek też składa się z mięsa.

:miss_cappuccino ale człowiek smakuje jak świnia, wolimy psy , albo koty. ALF nie może się mylić

Psa nie, ale robala z głębokiego smażenia to bym spróbował.