Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Narzekalnia! > POTĘŻNY BÓL DUPY
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Nigdy nie spodziewałam się, że przyjdzie mi pisać w takim miejscu, ale poziom mojego wkurwu od jakiegoś czasu przekracza wszelkie możliwe granice. Stąd potrzeba podzielenia się wrażeniami. Będzie długo, może nudno, ale nie daje mi to spokoju, więc się żalę.
Jestem studentką i postanowiłam sobie trochę dorobić (zaczyna się dobrze), a że po pierwszym roku moich studiów praca w zawodzie jest raczej niemożliwa (PRAWO oO), a na miasto, w którym studiuję nie mogłam już patrzeć, postanowiłam wrócić do rodzinnej mieściny. Miasto jak miasto, ale robi się europejskie, czyt. kilka lat temu otworzono w nim galerię handlową. Poszłam, zostawiłam życiorysy i po jakimś czasie dostałam pracę (WOW). Jak to z każdego w dwa dni szkolenia można zrobić specjalistę do spraw obsługi klienta na stanowisku z e-papierosami nie będę opowiadać. Od czasu, kiedy tu pracuję zdążyłam już jednak podzielić klientów na kilka kategorii, oto one:

NUMER JEDEN: ,,Bo wie Pani, mi to mąż robi"
Dzień pierwszy to i opiszę pierwsze. Przychodzi do mnie babeczka w średnim wieku wraz z mamusią i zaczyna się od uprzejmego ,,Nie działa". Na moje pytanie co nie działa patrzą sobie dłuższą chwilę w oczy po czym dochodzą do wspólnego wniosku, że (uwaga, uwaga) nie działa. Jeszcze na spokojnie proszę o pokazanie urządzenia celem sprawdzenia jego stanu. Pani papierosa wyjmuje, choć niechętnie, bo przecież nie działa. Po krótkich oględzinach i stwierdzeniu, że wszystko jest okej, podejmuję ostatnią, rozpaczliwą próbę. Wywiązuje się taki oto dialog:
-Rozumiem, że dym nie leci, tak?
-Nie leci, a powinien to nowy papieros jest.
-A próbowała Pani może wymienić grzałkę?
-Ale to nowy papieros jest! Jakie wymienić? (pauza, krótka szeptana wymiana zdań między Paniami) To może niech mi Pani sprzeda tą grzałkę, zobaczymy, może będzie działać.
Nabijam na kasę, wydaję towar i szczęśliwa siadam z ulgą, że dało się to jakoś rozwiązać, gdy nagle Pani odzywa się jeszcze:
-Niech mi Pani wymieni tą grzałkę.
Kto wie jak takie urządzenie wygląda i działa to pewnie już się domyśla w czym problem, ale dla tych, którzy nie wiedzą ciąg dalszy rozmowy:
-Ale Pani tu ma liquid nalany, musiałabym go wylać osuszyć do wszystko (dookoła mnie szklane gabloty)
-To proszę wylewać.
Grr...w moich obowiązkach się to nie mieści, ale postanawiam być miła. Wyciągam odrobinę papieru, wykonuję opisane wyżej czynności, próbuję odkręcić starą grzałkę i ANI DRGNIE CHOLERA. Zdziwiona patrzę na Panią, sprawdzam model. No powinno działać, a że nie działa postanawiam wyjątkowo przyjąć na gwarancję. Proszę o paragon i całą resztę i okazuje się, że ten NOWIUTKI PAPIEROS ma już DWA MIESIĄCE. Dwa miesiące używania grzałki, którą wymienia się co dwa-cztery tygodnie. NO CO MIAŁA ZROBIĆ, WZIĘŁA SIĘ I SIĘ ZAPIEKŁA, NORMALNE. Więc hajda, moi mili, tłumaczę Pani, że to ewidentnie jej wina, że nie wymienię bo źle użytkowane, bo sprzedawca wydając towar ostrzega, bo instrukcja w pudełku, a tam CZARNO NA BIAŁYM dwa tygodnie, ale Pani jest klientem, a jak wiadomo klient nasz Pan. Żąda numeru do kierownika, który po 10 minutach solidnego opieprzu każe mi wymienić część DLA ŚWIĘTEGO SPOKOJU.
Pani, która kazała sobie zresztą jeszcze na koniec do nowej części wlać liquid, żegna się ze mną radosna jak skowronek o poranku, mówiąc: (i tu cytat) ,,A bo wie Pani, mi to zawsze mąż robi, a teraz jest w delegacji".
I nie był to wcale odosobniony przypadek. Panie, które przychodzą z awanturą, bo im wycieka płyn (trzymają papierosa do góry nogami), bateria nie działa (kto by pomyślał, że do ładowania sprzedajemy ładowarki, a nie małe akumulatory), albo NO PO PROSTU PĘKNĄŁ, WZIĄŁ UPADŁ I PĘKNĄŁ (znów cytat). A na koniec radosne, a bo mi to mąż coś tam, coś tam. No krew na miejscu zalewa.

NUMER DWA: MANIACY
Papierosy zamawiają w internecie i to nigdy w zestawie. Osobno bateria, osobno góra. Wszystko metalik. Polerują dwa razy dziennie, a następnie przychodzą do mnie po zamienne części do ... (tu wstaw nazwę jakiejkolwiek firmy, która brzmi niecodziennie). Znają wszystkie nowinki, wiedzą co powinnam tu mieć, a co nie. Wiedzą co z czym, po co, do czego. A na nasze EWIDENTNE BRAKI NA MAGAZYNIE reagują krótkim ,,Stracicie klienta, zamówię w necie". Wracają ZAWSZE.

NUMER TRZY: TYP ZAPOMINALSKI
Biedny...zawsze zapomina zabrać dowodu osobistego z samochodu, a smutnym zbiegiem okoliczności wygląda na jakieś szesnaście lat i mimo, że ma już te dwadzieścia zawsze go pytają. Co gorsza, ma tak słabą pamięć, że gdy już pójdzie po ten dowód zapomina wrócić. Ich mi szkoda najbardziej. Ach, i te smutne oczy gdy mów:
-No da Pani...
Chociaż zdarzają się osobniki hmm...mądrzejsze? Sprytniejsze? Moi faworyci to trzej chłopy, którzy wokół mojego stanowiska krążyli przez dobrą godzinę, po czym przysłali jednego, który wyglądał na najstarszego, a reszta schowała się za niedalekim filarem. Po odmowie sprzedania, bo przecież nie mają dowodów, niezmordowani przysłali kolegę...ze stanowiska obok (powołując się zresztą na to, że zna kuzyna kolegi jednego z nich ). Co więcej wyposażyli go w kartkę z pełną listą zakupów. Chłopcy w wieku 16 lat zostawili u mnie ponad 300 złotych. Ciekawe co na to babcia, od której pieniądze te najprawdopodobniej pochodzą ;)

NUMER CZTERY: Osiemnaście od kilku tygodni.
Jeden z moich ulubionych. Przychodzi, najczęściej w otoczeniu grupki kolegów i koleżanek, i ni mniej ni więcej rzuca dowód na ladę, a tam ognistymi literami jak byk stoi: DATA URODZENIA: 12.06.1997. Osiemnaście ma? Ma. Ani be, ani me, ani ,, dzień dobry", ani nawet ,,pocałuj mnie w dupę". Tylko ,,Ten z wystawy.". A szesnastolatki wokół leją w majty z wrażenia. Sytuacji takich miałam bez liku, na moich oczach też taki numerant konsultował się z widocznie młodszym kolegą ,,to jakiego chcesz?". Ale na pytanie o dowód wciska mi, że przecież on kupuje i to dla niego! Bezczelność osiągnęła swoje wyżyny kiedy jeden z nich na moich oczach brał od kolegi pieniądze, a mi wciskał, że kolega nosi jego portfel. Trzeci tydzień z rzędu szukam w kodeksach i ustawach jakiejkolwiek wzmianki na temat możliwości wylegitymowania ich wszystkich. Bo odmówić co prawda mogę, ale kończy się to zazwyczaj telefonem do szefa, który najwyraźniej nie widzi w takich sytuacjach nic złego.

NUMER PIĘĆ: NOCNY MAREK
No może nie taki znowu nocny, ale cały dzień biedak nie miał czasu wybrać się na zakupy, więc wpada do mnie o godzinie 20:45. Nie mówię tu o ludziach, którzy ewidentnie przychodzą po pracy, załatwiają co mają załatwić i do widzenia. Mówię o osobach, które w poważaniu mają, że galeria, a wraz z nią i ja, pracuje do godziny 21 i dokładnie kwadrans przed zamknięciem spacerowym krokiem wchodzą głównie, żeby pooglądać, bo może akurat reklamy na Polsacie, a on ma blisko. Ten klient to postrach wszystkich tutaj pracujących. Jemu naprawdę nigdy się nie spieszy, a fakt, że Ty potem będziesz musiał zostać godzinę dłużej, żeby zrobić całe rozliczenie i zamknąć dzień, obchodzi ich tyle, co zeszłoroczny śnieg. Może nie byłoby to takie frustrujące gdyby nie fakt, że pracuję tu dziennie dwanaście godzin. Dwanaście długich godzin. Dość czasu, żeby przyjść i obejrzeć cały posiadany przeze mnie towar kilka razy. Chociaż lepsi są Ci, którzy po obejrzeniu towaru, wybierają się do samochodu po pieniądze i NIGDY NIE WRACAJĄ. A ja tu siedzę jak ogłupiała zastanawiając się ,, Zamykać czy czekać, bo może jaśniepan się pojawi?"

Właściwie jest tego więcej, ale i tak się rozpisałam. Oczekuję komentarzy, w których ktoś mi wyrzuci, że narzekam bez sensu, że się czepiam i parę innych takich. Nie, nie jest to moja pierwsza praca. Nie, nie jestem zła, że w ogóle muszę pracować. Nie, to nie jest tak, że przeszkadza mi to wszystko, bo muszę tam siedzieć i bla bla bla i co tam jeszcze. Nie miałabym za to nic przeciwko, żeby takiej pracy spróbował każdy w jakimś momencie swojego życia. Byłoby mi o wiele łatwiej gdyby każdy z tych typów musiał kiedyś zmierzyć się z samym sobą. OT CO!

mariolpin
mariolpin - Bojowniczka · 8 lat temu
przeczytalam "bedzie długo, może nudno" i dalej mi się nie chciało

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
:mariolpin Swój człek!

staruch
staruch - Superbojownik · 8 lat temu
Od miesiąca palę, wróć: używam e-papierosa i z całego serca przepraszam Cię za tych wszystkich debili. Sam jestem jak ta świeżynka w temacie e-palenia i dzięki bardzo miłej pani ze stoiska z e-fajkami jakoś w miarę bezboleśnie przebrnąłem przez pierwszy etap oswajania się z nowością.


Ale za to zmienniczka tej miłej pani to już osobna historia.

wytrwałości życzę

--
Na forum zawsze się znajdzie jakiś smutny fajfus, który będzie mówił co trzeba robić i jak trzeba żyć, bo akurat wstał lewą nogą albo zaczepił chu...em o sprężynę w materacu.

Antares_
Antares_ - Bojownik · 8 lat temu
Numer jeden - przyjmuj pisemną reklamację, towar i do widzenia, masz 2 tygodnie na odpowiedź, maniakami przejmuje się Twój szef a nie Ty, o zapominalskich zapominasz, numer cztery dorosłemu człowiekowi dość łatwo ośmieszyć i zbić pewność, na nocnego marka nie czekasz zamykając punktualnie.

brak avatara
:katatatarakta
Siedzę już trochę w handlu i wiem o czym piszesz. Inna branża, ale klienci też robią niezłe numery. To jest wpisane w ten rodzaj pracy. Siedzisz po 12 godzin, więc poziom stresu rośnie.
Nie wiem czy dobrze rozumie, ale chyba chodzi Ci o to, żeby klienci pobawili się w sprzedawcę. Jeśli tak, to niewiele to da. Także narzekasz bez sensu ;)

Djbanan
Tak wygląda obsługa plebsu, przestań używać mózgu w pracy, znajdź kartkę i długopis i rysuj mozaikę z trójkątów o powierzchni 0,125 cm2, nie oszukuj. W ciężkie dni bierz tabletki na PMS o składzie najbardziej zbliżonym do Prozaku.

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Przyszła matka kupić jednego swojemu na oko jedenastoletniemu synowi. Trochę się wstydziła, ale młody wyjaśnił, że przecież już dorasta. Ale przynajmniej wzięła mu płyny bez nikotyny ;)

Fiol78
Fiol78 - Cesarz Narzekalni · 8 lat temu
:katatatarakta Zachęcam do narzekania, ja za narzek o typach klientów superbojownika dostałem, sambojka zrobiła się gwiazdą, więc przed tobą sława, tytuły i podziw.

--
Od narzekania boli głowa i rozwolnienie gwarantowane!

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
:fiol78 Odpowiedziałabym, ale niestety TEAM STARKS :<

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
ircopek - Superbojownik · 8 lat temu
:katatatarakta: typowe uzytkowniczki. Pali i po co sama ma np.wymienic. Sluga-maz zrobi za nia.

bartek_ht
bartek_ht - Superbojownik · 8 lat temu
Zaraz, ja czegoś tutaj nie łapię, jak byłem smarkaty to znałem takich co myśleli że papieros to szpan, ale po co gówniarzom epapierosy? Na lekcji i tak nie zapali, a zwykły dymek jest przyjemniejszy, tylko się mocniej i szybciej głąby uzależnią.
Przepisu którego szukasz nie ma, ba nawet nie ma przepisów odpowiadających tym o częstowaniu nieletnich alkoholem.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
tomcat_tc - Student prawa · 8 lat temu
:janekradas dla :bartka_ht chodziło o to że nie ma takich przepisów jak przy alkoholu w odniesieniu do wyrobów tytoniowych czy nikotynowych ;)

--
Jestem bohaterem :lasowego
Czarna lista- :gen_italia
Czy wspominałem już że jestem studentem prawa?

bartek_ht
bartek_ht - Superbojownik · 8 lat temu
:janekradas
Ustawa prawo telekomunikacyjne art.2 ust. 5
dostęp do lokalnej pętli abonenckiej – korzystanie z lokalnej pętli abonenc-kiej lub lokalnej podpętli abonenckiej pozwalające na pełne wykorzystanie możliwości lokalnej pętli abonenckiej (pełny dostęp do lokalnej pętli abo-nenckiej) lub wykorzystanie części możliwości lokalnej pętli abonenckiej przy zachowaniu możliwości korzystania z lokalnej pętli abonenckiej przez innego przedsiębiorcę telekomunikacyjnego (współdzielony dostęp do lo-kalnej pętli abonenckiej);

bartek_ht
bartek_ht - Superbojownik · 8 lat temu
:janekradas I równie związane z tematem , zresztą :tomcat_tc już wyjaśnił, Ty zdążyłeś odpowiedzieć więc wkleiłem to bez sensu
Ps: to nie moja ikona, wołasz innego bojownika.

Pozdro!

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
:tomcat_tc Właściwie to jest Ustawa z dnia 9 listopada 1995, artykuł szósty, paragraf pierwszy ;) Który stanowi: Zabrania się sprzedaży wyrobów tytoniowych osobom do lat 18.

Więc jak przyjdzie ze starszym kolegą to można co najwyżej cmoknąć się tam gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę ;)

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
tomcat_tc - Student prawa · 8 lat temu
:katatatarakta ale e-papieros to wyrób tytoniowy? Bo chyba nie.

--
Jestem bohaterem :lasowego
Czarna lista- :gen_italia
Czy wspominałem już że jestem studentem prawa?

Djbanan
:tomcat_tc Nie, nie jest. Ustawa mówi o "... i inne, zawierające tytoń lub jego składniki" a nikotyna w liquidzie jest syntetyzowana, a nie ekstrahowana. Inaczej miałbyś banderolę i 5x wyższą cenę.

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
tomcat_tc - Student prawa · 8 lat temu
Dzięki :djbanan za rozjaśnienie Więc w sumie to nawet 11-latek może iść i sobie kupić e-fajka jak ma ochotę tak po prawdzie, i sprzedawca nie ma prawa mu odmówić.

--
Jestem bohaterem :lasowego
Czarna lista- :gen_italia
Czy wspominałem już że jestem studentem prawa?

Djbanan
:tomcat_tc Nie, musi się podeprzeć innymi przepisami.

--

Smallville
:katatatarakta Widać, że dopiero po 1 roku prawa i nie potrafisz czytać aktów prawnych. Grunt to sobie zdefiniować wyrób tytoniowy. E-fajek zdecydowanie wyrobem tytoniowym nie jest. Nie orientuję się czy są jakieś inne ustawy, ale być może coś tam w sejmie wpadło za szafkę i niedługo znajdą i uchwalą (i to też zapewne tylko do substancji zawierających nikotynę).

Swoją drogą jeżeli zakazana byłaby sprzedaż wyrobów zawierających nikotynę to wszelkie gumy z nikotyną etc. też byłby objęte zakazem sprzedaż a to byłby bezsens.

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
:smallville Dzięki! Przyznaję, że to jest nieścisłość, ale ponieważ inny przepis nie istnieje, a każde stoisko musi być wyposażone w tabliczkę informującą, że bez osiemnaście jest be, to założyłam, że o to o ten chodzi Może nie mam racji ;)

paula_jasu
paula_jasu - Superbojowniczka · 8 lat temu
Do ryżu klientów i szefa

--
Nie przewrócę się, nawet się kurwa nie potknę.
Forum > Narzekalnia! > POTĘŻNY BÓL DUPY
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj