Kilka dni temu trafiłem przetarg na robotę na lotnisku, dużym lotnisku. 15 minut studiowania SIWZu i niestety, nie spełniamy warunków. Nie zakładam nowej sprawy, przetarg do wyjebania. Pod koniec dnia już wyluzowany, przy kawie zaglądam do papierów raz jeszcze. W papierach nic się nie zmieniło ale przeliczyłem, że to kilkadziesiąt tys. No i najważniejsze, ten kto wykona tę robotę, wyrwie główną robotę na jakieś 3-4 mln. Zacząłem więc kombinować, jak to mimo wszystko wyrwać, przy współpracy, outsourcingu części lub nawet przepłaceniu za część prac, bo uj w ten palec gdy ja chcę rękę. Pogadałem z całym zespołem, kto ma jaki papier, z kim moglibyśmy kooperować (byle nas nie wyruchał) i generalnie pomysły biegusiem, bo czasu mało. Dodam, że robię właśnie jedno lotnisko, nie w takim zakresie i nie takie duże ale nakład prac podobny. Gdy wszystko zawiodło, zwróciłem się do szeryfa, może ona ma jakiś pomysł, bo jak nie, to sprawa wraca do kosza. Ten po zapoznaniu się z papierami, raczej dosadnie, wyraził swoje zdanie (negatywne) na ten temat. Trochę się wqrwił. OK, miałem rację, że to wyjebałem ale teraz mam jeszcze spokojność sumienia, że zrobiłem wszystko...

Dziś rano z bananem na twarzy wróciłem do firmy, bo wyrwałem klienta na prawie 200k. Zameldowałem szefowi wszystkich szefów i przy okazji musiałem go trochę wtajemniczyć, bo przecież skórwiałego pojęcia nie miał o moich kontraktach. Ucieszył się i zaprosił do gabinetu, żeby pogadać.

zwolnił mnie, za to jebane lotnisko :|

Jestem w piż*zie

Szef chyba też nie ogarnia co się stało... to w końcu jakie miał zdanie w temacie rzeczonego przetargu?

https://m.youtube.com/watch?v=snFYdP5nK3g

Czej, nie kumam. Zwolnił Cię główny przełożony za to, że nie poszedłeś w projekt, który odradził Ci twój bezpośredni przełożony?

Zacząłeś rozmowę od: "szefie właśnie 3-4mln przyleciały nam koło nosa" czy jak?

Idz pracowac do tych co wygrali przetarg na lotnisko. Niech Cie w dupe pocaluja

wygląda na to, że w kraju chyba sie rozpleniło więcej takich geniuszy jak tu:
http://joemonster.org/phorum/read.php?f=36&t=297524

w związku z tym, że w firmie rozrosła się czapa biurokratyczna i niektóre oddziały (głównie) w duzych miastach przyniosły straty, to firma w ramach reorganizacji rozpierzają wszystkie mniejsze oddziały, w tym większość tych zyskownych, pozostawiając tylko te duże miasta. Bo tam widzą miraż przyszłych zysków z deweloperki

Aż chce się im zaśpiewać "co by tu jeszcze spieprzyć panowie"

No i widzisz? Trzeba się było pchać przed szereg

:djbanan

trzymaj się chłopie, znajdziesz lepszą

:kocia_mama a po Tobie babo to się nie spodziewałem

Na razie Djbanan lula się w objęcia Morfeusza u mnie. A co będzie dalej czas pokaże.

CV do konkurencji i pociagnąć to ostatnie zlecenie za sobą na dobry start.

zialena82

@Djbanan ja też mam to samo pytanie co Thurgon

a zalałeś betonem ? ? ?
?D?AS
AD?ASD:::A?D??AAS?Dzxd??D:

Uj z szefem ujem. Za lepsza przyszłość

:djbanan
Nie ma tego złego, coby na dobre nie wyszło. Znajdziesz lepszą robotę w filmie albo na zmywaku.
Póki co wyśpij się dobrze.

Nadgorliwość gorsza od faszyzmu. Masz nauczkę, że w cudzej firmie należy siedzieć od tej 9:00 do 17:00, nie wychylać się. A po 17:00 bierz kapotę, pierdol szefa i robotę.

Sorry, ale

Trzym się, znajdziesz coś lepszego

zialena82 zgłaszasz się na ochotniczkę, żeby dopłacić?

:arabek może sama nie daje zwolnienia swojemu exbananowi

Będzie dobrze:klepuklepporamieniu

zialena82, nie, więc po co się wpierdalasz w temat?

:nevya
To była dobra rada w poruszanym tu temacie sądów rodzinnych i kontaktów z dziećmi. Brak pracy/kasy w tym nie pomoże.
Tak ja to widzę.

:thurgon Nie, mam jednego szefa. Trochę niejasno napisałem.

*miałem

:arabek i Wy tak we dwójkę tego Morfeusza obracacie?
:djbanan pozdrów szefa i jego schizofrenię.

Złożyłem papiery do konkurencji, zabieram wszystkie prowadzone projekty.

Jednocześnie zaczynam realizować plan B, który wypłynął wczoraj nam z kieliszka, szukam inwestora, który chciałby zainwestować ok.200 000 zł na realizację projektu, który przygotowywałem dla firmy. Czyli otwieram własny biznes za cudzy szmal

Dzięki Wam drogie misie

No to za powodzunek!

No to

Jeszcze niedawnemu szefowi będziesz musiał postawić flaszkę za to, że Ciebie zwolnił i (w związku z tym) zmotywował do zmian na lepsze
Wyjdziesz na swoje