Samuel L. Jackson jako prezydent, moze mi umknęło, ale chyba nie powiedział ani razu "motherfucker"
Poza tym fajny film, tylko nie nalezy go brać na serio. Bo chyba tylko stąd taka niska ocena na filmwebie.
A moim zdaniem Finowie po prostu zrobili taką półserio parodię amerykańskich filmów.
Poza tym fajny film, tylko nie nalezy go brać na serio. Bo chyba tylko stąd taka niska ocena na filmwebie.
A moim zdaniem Finowie po prostu zrobili taką półserio parodię amerykańskich filmów.
--
Wszelkie prawa zastrzeżone. Czytanie niniejszego tekstu bez pisemnej zgody surowo wzbronione.