Wiem że tytuł kontrowersyjny.Wiele Ludzkich tworów nosi znamiona super Organizmu takie jak na przykład państwo, ale posiadały wady które uniemożliwiały im naprawdę sprawne działanie którym jest przepływ informacji. Zawsze istniało takie ograniczenie i każde mocarstwo czy imperium musiało natrafić na taką granicę. Ulepszenia komunikacji zawsze wynikały z potrzeb Władcy/Władców ale dziś Internet istnieje raczej jako źródło wiadomości cywilnych (filmy, muzyka, humor, porno). Nie posiada również jakiegokolwiek centralnego systemu kontroli przepływu danych. I tu zaczyna się podobieństwo do siatki neuronowej. Nasuwa się tu pytanie jak bardzo Internet jest świadomy czyli: czy potrafi rozpoznawać świat wokół siebie? czy umie podejmować racjonalne decyzje? czy potrafi samodzielnie o siebie zadbać? Wydaje się to dziwne ale zdawać by się mogło że percepcja internetu jest niesamowita ponieważ każdy człowiek który z niego korzysta jest mimowolnym źródłem informacji. Daje to niesamowite ilości danych. Czy jednak potrafi podejmować decyzje które dane są ważne a które nie? Tutaj jest podobnie każdy z Internautów jest sędzią i decyduje które dane zachować a które zniszczyć. Czy potraf siebie zadbać?? Oczywiście przecież internet sam w sobie jako nośnik danych jest jest praktycznie niezbędny niektórym ludziom do życia. Jest przecież niesamowitym źródłem rozrywki i wiadomości przecież tak niezbędnych ludziom do życia. Posiada nawet coś w rodzaju systemu immunologicznego, każda akcja usiłująca ograniczyć internet spotyka się z ostrym sprzeciwem społeczności . Można więc zaryzykować stwierdzenie że Internet jest świadomy, a jeśli posiada świadomość to na jakim poziomie? Cytując Lema: "Przez jakiś czas potężniejące elektromózgi będą jeszcze wykonywały działania, które ludzie będą mogli zrozumieć, ogarnąć, pojąć choć w przybliżeniu. Potem jednak ten raz zapoczątkowany rozziew będzie się poszerzał. Machiny myślące będą nam przedstawiały wyniki swoich rozważań teoretycznych, które my potrafimy, być może zastosować, ale których nie będziemy już w stanie zrozumieć. Coraz większa będzie dziedzina zjawisk, nad którymi pieczę roztaczać będą automaty. Na koniec ludzie skarleją do wymiaru bezmózgich sług żelaznych geniuszy i, być może, poczną oddawać im cześć boską..."(Dialogi) co widząc na nasze społeczeństwo już się dzieje. Ilu ludzi zaczęło odrzucać boga na rzecz wartości intelektualnych?? Wierząc w nie głębiej niż nie jeden zażarty katolik, nie wspominając o tym że rozumie je nieraz mniej niż religijny człowiek swoje "zabobony". Jak uważacie czy przesadzam? Czy po prostu bredzę po szaleńczej ilości kofeiny ?
--
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."- S.Lem