by Peppone
* * * * *
Rodzice Jasia wracają z urlopu. W domu masakra. Wszędzie walające się butelki, pety... zapach maryśki.by Misiek666
* * * * *
Ona: Nie jestem głupia, prawda?
On: Prawdą jest to, że masz trochę zawyżone poczucie własnej wartości...
Ona: Czyli nie jestem głupia?
by nieznam
* * * * *
Internet. Wirtualny stół pokerowy. W okienkach imiona: Masza, Ira, Marina, Waleria, Oksana i Stirlitz.
- Pierwszy raz gram z pięcioma dziewczymami - pomyślał Stirlitz.
- Z czterema - pomyślał każdy z pozostałych graczy.
by Peppone
* * * * *
Samobójczy:
W wariatkowie wizytacja z powodu dużej liczby samobójstw.
Pada pytanie.
- Co u was ich tak dużo?!
- Mamy ostatnio wśród pacjentów dużo programistów z Microsoftu. Wieszają się minimum pięć razy dziennie.
by amiz74
* * * * *
Idzie Franek przez nieznany las. Nagle coś mu mówi:
- Zatrzymaj się!
To Franek się zatrzymał. Przed nim spadło drzewo.
Franek nie wie co się dzieje, rozgląda się, ale nic. Idzie dalej.
Znowu słyszy głos:
- Zatrzymaj się!
Franek się zatrzymał a przed nim padło kolejne drzewo.
- Kim jesteś? - spytał Franek.
- Twoim aniołem stróżem!
- Dlaczego cię nie widzę?
- Bo jestem malutki!
Franek wystawił rękę i mówi:
- Usiądź mi na rękę!
Anioł usiadł, po czym Franek go ścisnął i udusił mówiąc:
- Gdzieś ty, kur*a, był jak się żeniłem?!
by jaskol
* * * * *
Wchodzi wnerwiony koleś do sklepu z częściami samochodowymi i mówi:
- Proszę zderzaki.
- Jakie?
- Tylny do beemki Z3, przedni do 750.
- Oczywiście. To wszystko?
- Nie, jeszcze klocki hamulcowe.
- Do jakiego modelu?
- A jak, kurna, myślisz?!
by Peppone
* * * * *
Terminator 4 w wersji dla miłośników kina moralnego niepokoju: główny bohater - absolwent iranistyki zastanawia się, czy powinien walczyć z maszynami. Pod wpływem dramatycznych przeżyć w środku filmu decyduje się jednak stanąć do walki. Dlatego w końcowej scenie próbuje pokonać maszynę Deep Blue w szachy, ale mu się nie udaje.
by Bullterier_K
* * * * *
Rozbitek John tracił już nadzieję, że ktoś odnajdzie go na tej małej, zagubionej wyspie. Postawił wszystko na jedną kartę. Ściął wszystkie drzewa i ułożył je na pochyłej plaży tworząc gigantyczny napis S.O.S.
Szczęśliwie dla niego już na trzeci dzień pojawił się wczesnym rankiem przepływający w zasięgu wzroku statek.
Szczęśliwie dla niego o czwartej rano ktoś przypadkiem był na pokładzie.
Szczęśliwie po właściwej stronie pokładu.
Szczęśliwie ten ktoś zauważył wyspę i postanowił się jej przyjrzeć.
Szczęśliwie miał przy sobie lornetkę.
Pechowo...
Zenek był okrętowym kuchcikiem i dobrze się orientował w zapasach prowiantu.
- Nie, dzięki. Nie potrzebujemy więcej sosu. - pomyślał Zenek.
by Rupertt
* * * * *
- Panie student, co pan zrobi, jak panu każę policzyć sumę elementów tego ciągu?
- Powieszę się.
- Faktycznie, on dąży do nieskończoności...
by Peppone
W tym miejscu czas na Wielopak weekendowy CCXVIII, czyli to, co się działo 100 Wielopaczków temu:
Sierżant zebrał kompanię i mówi:
- Kto chce pojechać na wykopki ziemniaków na polu siostry generała?
Zgłosiło się dwóch. Sierżant skomentował:
- Dobra, pozostali pójdą na piechotę.
by Peppone
* * * * *
- Hej, dziewczyno w czarnym! Zatańczymy?
- Nie!
- A propos, jestem gitarzystą Tokio Hotel.
- A propos, jestem twoim bratem!
by skaut
* * * * *
Dwóch facetów stoi w pasiatych kurtkach, w pasiastych spodniach i pasiastych czapeczkach na głowach. Ręce skute kajdankami. Jeden mówi do drugiego:
- Jak wstępowałem to obiecałeś tylko krawat w paski.
by wercio
Jeśli jeszcze czujesz niedosyt, możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 317 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!
Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego! |