Czyż nie brzmi to znajomo: idziesz do marketu po chleb, a wychodzisz z górą rzeczy niepotrzebnych, zastanawiając się, jak przeżyć do wypłaty? W rzeczy samej, po raz kolejny padłeś ofiarą przebiegłych sztuczek supermarketowych.
1. Zaczniemy od koszyka. Tę jakże niezbędną rzecz wynaleziono w 1938 roku, by łatwiej ci było wynieść ze sklepu możliwie jak największą ilość zakupów.
2. Najbardziej rentowne działy, takie jak kwiaty czy świeże wypieki, w większości supermarketów znajdują się przy wejściu. Gdy tutaj trafiasz, masz jeszcze pusty koszyk i wysokie morale.
3. Jeszcze jeden powód by zacząć od wypieków i kwiatów to zapach. Aktywuje on twoje «receptory zakupowe» i nastraja do nieprzemyślanych impulsywnych zakupów.
4. Supermarkety wiedzą, po co przyszedłeś. I, bądź pewien, schowają mleko i inne potrzebne ci produkty w najdalszym zakątku sklepu. Aby się do nich dostać, będziesz musiał obejść cały sklep, gdzie już czekają na ciebie podstępne pułapki i sidła marketingowe.
5. Tylko ci się zdaje, że idziesz według samodzielnie opracowanej marszruty. W rzeczywistości droga do upragnionych półek z mlekiem zawczasu została zaplanowana i obsadzona specjalnie wyszkolonymi ludźmi. Szanse na odchylenie od kursu masz praktycznie zerowe.
6. Większość sklepów prowadzi swych klientów prawą stroną. Ma to związek z naszym przyzwyczajeniem do ruchu prawostronnego. Z tego powodu, towary rozłożone z naszej prawej strony mają większe szanse na zawładnięcie naszą uwagą, a co za tym idzie, większe szanse na trafienie do naszych koszyków.
7. Te towary, które sklep chce zbyć w pierwszej kolejności, wyłożone są na wysokości oczu. Tanie kasze, popakowane w duże paczki – najniżej, jak się da. Zdrowa żywność – na górze. A te piękne, kolorowe opakowania drogich produktów znanych firm rozstawione są tak, byś w żaden sposób ich nie przeoczył.
8. Tak! Jest jeszcze poziom oczu dzieci. Tu stoją np. miodowe płatki kukurydziane czy inne dziecięce przysmaki, które twoje dziecko zauważy od razu i tak długo będzie cię o nie męczyć i marudzić, aż w końcu poddasz się i zgodzisz się je kupić.
9. Jeszcze jedna przynęta – akcja reklamowa. Proponują ci, byś coś spróbował, powąchał czy czymś się posmarował - naturalnie bezpłatnie. Bądź ostrożny! Inaczej nawet się nie spostrzeżesz, jak wydasz kupę pieniędzy nie wiadomo na co i zostaną ci potem tylko wyrzuty sumienia.
10. Rozmiar ma znaczenie. W przepełnionych marketach ludzie nie są nastawieni życzliwie, łatwiej się denerwują, starają się szybko wziąć to, po co przyszli i odejść. Azjaci są cierpliwsi, jeśli chodzi o kolejki, Europejczycy nie bardzo.
11. Ciepłe kolory przyciągają. Zimne – usypiają czujność i przyczyniają się do zwiększenia sprzedaży. Wariant optymalny – z zewnątrz cegła i niebieski wystrój wewnątrz.
12. Słyszysz tę melodię? Badania wykazały, że przy spokojnej muzyce człowiek wolniej się porusza i więcej kupuje. Wszystko, co głośne i rytmiczne jest zakazane - a nuż klient przyspieszy kroku i przejdzie obok większości zasadzek bez szwanku. Przy dźwiękach muzyki klasycznej ludzie wybierają droższe produkty.
13. Bogata strefa połowu znajduje się przy kasach. Przez kilka minut oczekiwania w kolejce łatwo możesz paść ofiarą słodkości i innych wyłożonych tu produktów. Jak nie kupić czasopisma, które machinalnie przeglądamy stojąc w kolejce? Nawet jeśli chodząc z listą do tej pory szczęśliwie omijaliśmy wszystkie marketingowe zasadzki, teraz czeka nas trudna próba charakteru.
14. Najwyższy czas, by otrzymać kartę rabatową. Ona, rzecz jasna, pozwala trochę zaoszczędzić, ale jej głównym celem jest przywiązanie klienta do tego właśnie konkretnego supermarketu.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą