Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Przerażające rzeczy, które dzieci powiedziały swoim rodzicom

248 293  
716   109  
Skąd one biorą na to pomysły? Chyba lepiej w to nie wnikać.

Byłem z siostrą, jej mężem i ich 2-letnią córką. Rozmawialiśmy o bliskich, którzy niedawno odeszli (mój ojciec zmarł niedawno). Mój szwagier przyniósł zdjęcie swojej mamy, która zginęła w wypadku samochodowym gdy miał 6 lat, i mi je pokazał.

Kiedy siostrzenica zobaczyła zdjęcie, zaczęła się śmiać. Zapytaliśmy ją co było takiego zabawnego, a ona spojrzała i powiedziała "To moja specjalna przyjaciółka, która mi śpiewa".

Nadal mam dreszcze, kiedy o tym pomyślę.


Układałem do snu mojego dwulatka. Powiedział "żegnaj, tatusiu". Odpowiedziałem "Nie, mówi się dobranoc". A on na to "Wiem, ale teraz jest żegnaj".
W nocy kilka razy do niego zaglądałem, żeby sprawdzić, czy jeszcze tam jest.



Przechodziliśmy przy starym cmentarzu, mój trzyletni syn spokojnie powiedział "Mój brat tu leży". Kiedy przypomniałam mu, że nigdy nie miał brata, odparł "Nie, mamo... z wcześniej. Kiedy inna pani była moją mamą".


- Wracaj spać, pod łóżkiem niczego nie ma.
- Teraz jest za tobą.

Nadal nie mogę o tym zapomnieć.


Kiedy moja kuzynka miała dwa lata, jej mama ponownie zaszła w ciążę. Pewnego dnia podeszła do brzucha mamy i powiedziała "braciszek chory". Kilka dni później doszło do poronienia.



Kiedy mój syn był jeszcze mały, opowiadałem mu o uprawie ziemniaków. Opisałem jak się spulchnia ziemię, aby lepiej rosły, a on odpowiedział "Robiłem tak, kiedy byłem stary".


W samochód mojej siostry uderzył pijany kierowca i skasował samochód. Razem z nią jechał 4-letni siostrzeniec i niedawno narodzona siostrzenica. Kiedy nasza mama przyjechała do szpitala, siostrzeniec zapytał, czy może podziękować tym dużym panom. Mama zapytała kogo ma na myśli. "Babciu, tych dużych panów, którzy byli z nami w samochodzie, kiedy zrobiło się głośno i strasznie, którzy mnie objęli ramionami i ochronili".
Nawet rzeczoznawca ubezpieczeniowy nie potrafił wyjaśnić jakim cudem dzieci przetrwały to bez najmniejszego zadrapania.



Kończyliśmy kąpiel naszej dwuipółletniej córki i pouczaliśmy ją z żoną jak istotne jest utrzymanie w czystości jej strefy intymnej. Ona spokojnie odpowiedziała "Nikt mnie tam nie smyra. Pewnej nocy próbowali. Wykopali drzwi i próbowali, ale walczyłam. Zginęłam i teraz jestem tutaj". Powiedziała to jak gdyby nigdy nic.


- Dlaczego płaczesz?
- Zły człowiek.
- Jaki zły człowiek?
- Tam - powiedziała wskazując na ukryty w mroku narożnik pokoju za moimi plecami.
Kiedy się odwracałem, z półki w tym narożniku spadła lampka. Tej nocy spała w naszym łóżku.



Moja 3-letnia córka stała przy łóżeczku, w którym leżał jej nowo narodzony braciszek. Popatrzyła na niego, odwróciła się do mnie i powiedziała:
- Tato, to potwór... powinniśmy go zakopać.


Moja mama opiekowała się moją córką, kiedy ja miałam wizytę u lekarza. Nagle mała powiedziała:
- O nie, babciu. Mama już dziś nie przyjdzie. Miała bardzo zły wypadek. Nie przyjdzie do nas.
Mniej więcej w momencie, w którym to mówiła, faktycznie miałam wypadek samochodowy, w którym o mało nie zginęłam. Nikt z rodziny jeszcze o tym nie wiedział.



Moja siostra Hailey urodziła się dokładnie dwa miesiące po śmierci naszej prababci. Pewnego dnia Hailey się obudziła i oświadczyła, że obchodzi 95. urodziny. Kiedy próbowaliśmy jej wytłumaczyć, że to niemożliwe, popłakała się i krzyczała, że ma na imię Irene (tak na imię miała prababcia), a nie Hailey. To się ciągnęło przez cały dzień. Następnego dnia nic z tego nie pamiętała.


Dziś mój czteroletni syn powiedział:
- Myślę, że żyjemy w udawanym świecie i ktoś się nami bawi.
- Co masz na myśli?
- Wygląda na to, że ktoś robi nam różne rzeczy, ale my ich nie widzimy, ponieważ my jesteśmy na tym świecie, a oni nie.



Siostra opisała swojego wymyślonego przyjaciela: "Siedzi na łóżku i czeka na mamę. Sam nie może iść do domu z powodu jego ręki". Kiedy zapytałam o co chodzi z tą ręką, dodała: "Mama go rozjechała, kiedy rysował kredą. Dlatego zawsze płacze, bo nie lubi być martwy".


Mój 5-latek zapytał, kiedy będzie miał 23 lata. Powiedziałem mu, że za 18 lat, na co on odparł "No mam nadzieję, że wtedy znowu nie umrę. Tyle miałem lat ostatnio, kiedy poszedłem do nieba".


Mama opowiadała mi, że kiedy miałem 4 lata codziennie dużo czasu spędzałem u prababci i za każdym razem kiedy wychodziłem od niej, żeby wrócić do domu, mówiłem do niej "Bóg z tobą". Ale pewnego razu wychodząc powiedziałem "Idź z Bogiem". Mama poprawiła mnie, że nie tak się powinienem żegnać, ale ja się uparłem na "Idź z Bogiem".
Tej nocy prababcia umarła.



Córka miała trzy lata, kiedy pewnego dnia ubierałam ją rano. Od jakiegoś miesiąca czy dwóch codziennie budziła się w środku nocy z powodu koszmarów. Zapytałam ją co chciałaby na śniadanie i ona powiedziała, że śniadaniem podzieli się z martwym dzieckiem w szafie. Myślałam, że ma na myśli lalki, więc je wyciągnęłam, na co ona powiedziała "Nie, nie lalki, tylko martwe dziecko, które w nocy śpi na podłodze szafy".


Kilkukrotnie poroniłam. Córka powiedziała kiedyś "Spotkałam we śnie twoje martwe dzieci. Chciały, żebym ci przekazała, że jesteś dobrą mamą".
23

Oglądany: 248293x | Komentarzy: 109 | Okejek: 716 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało